I C 1190/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Gdyni z 2021-12-27
Sygn. akt I C 1190/19
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 grudnia 2021 roku
Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny
w składzie: Przewodniczący: Sędzia Sławomir Splitt
po rozpoznaniu w dniu 27 grudnia 2021 r. w Gdyni na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa A. J.
przeciwko (...) S.A. w S.
o zadośćuczynienie
I. zasądza od pozwanego (...) S.A. w S. na rzecz powódki A. J. kwotę 60.028,00 złotych (sześćdziesiąt tysięcy dwadzieścia osiem złotych), wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 24 października 2019 roku do dnia zapłaty;
II. zasądza od pozwanego (...) S.A. w S. na rzecz powódki A. J. kwotę 9.458,09 złotych (dziewięć tysięcy czterysta pięćdziesiąt osiem złotych dziewięć groszy), wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
Sygn. akt I C 1190/19
UZASADNIENIE
(wyroku z dnia 27 grudnia 2021 roku – k. 176)
Powódka A. J. wniosła pozew przeciwko (...) S.A. w S. o zapłatę kwoty 60.028,00 złotych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 24 października 2019 roku do dnia zapłaty tytułem zadośćuczynienia, a także zasądzenia na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.
W uzasadnieniu powódka wskazała, iż dochodzi zadośćuczynienia w związku ze śmiercią matki, do jakiej doszło w wyniku wypadku komunikacyjnego z dnia 14 czerwca 2008 roku. Matka powódki – G. G. będąc pasażerem pojazdu, wskutek zdarzenia doznała obrażeń skutkujących śmiercią na miejscu zdarzenia,
Prowadzący pojazdem zostały uznany za winnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym.
Powódka w ramach zawartej ugody uzyskała odszkodowanie w łącznej kwocie 35.000,00 złotych z tytułu pogorszenia sytuacji życiowej.
Z kolei pozwany wypłacił powódce zadośćuczynienie w kwocie 19.972,00 zł.
Powódka w chwili śmierci matki miała 16 lat. Mieszkała z matką w jednym domu. Ojciec nie wspierał powódki, albowiem ze względu na chorobę psychiczną miał orzeczony znaczny stopień niepełnosprawności. Matka była dla powódki najbliższą osobą.
Powódka po śmierci matki leczyła się u psychiatry i psychologa, miała myśli samobójcze oraz próbę odebrania sobie życia. Śmierć matki wywołała u powódki lawinę złych zdarzeń w jej życiu.
(pozew – k. 3-9)
Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.
W ocenie pozwanego wypłaconego powódce zadośćuczynienie w pełni skompensowało poniesioną przez nią szkodę. Cierpienia powódki były typowe dla przebiegu żałoby po śmierci bliskiej osoby.
Ewentualne odsetki winny być zasądzone od dnia wyrokowania, ponieważ sąd bierze pod uwagę stan na chwilę zamknięcia rozprawy.
(odpowiedź na pozew – k. 51-54)
STAN FAKTYCZNY
Dnia 14 czerwca 2008 roku matka powódki G. G. poniosła śmierć w wyniku wypadku samochodowego z winy kierowcy – brata powódki P. G.. Pojazd sprawcy posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Powódka przybyła na miejsce wypadku gdzie dowiedział się o śmierci matki.
(fakty bezsporne nadto potwierdzone: notatką urzędową sekcji ruchu drogowego – k. 14-15, informacją z (...) k. 16, odpisem skróconym aktu zgonu – k. 17)
Powódka miała wówczas 16 lat.
Powódka miała obok matki ojca i trzech starszych braci.
Ojciec powódki cierpiał na schizofrenię paranoidalną, a ponadto był uzależniony od alkoholu, miewał tzw. ciągi alkoholowe. Nie był w ogóle zaangażowany w proces wychowawczy swoich dzieci, w stosunku do matki był agresywny (agresja słowna), co u dzieci stwarzało klimat strachu wobec ojca.
Ciężar wychowania powódki spoczywał na jej matce. To ona zajmowała się i troszczyła o powódkę, starała się o to, aby powódka jak najmniej czasu spędzała w domu podczas jej nieobecności. Między matką powódki, a powódka istniała szczególna więź, także z uwagi na to, iż powódka była jej wymarzoną córką. Matka powódki kładła nacisk na wychowanie córki w tym na pobieranie przez nią lekcji gry na fortepianie.
Matka gromadziła wokół siebie rodzinę była spoiwem wokół której rodzina funkcjonowała. Była jednocześnie najbliższą dla powódki osobą w rodzinie.
W momencie śmierci matki jej bracia już nie zamieszkiwali w domu rodzinnym.
Po śmierci matki powódka opuściła dom rodzinny i zamieszkała na zorganizowanej dla niej stancji opłacanej przez szkołę muzyczną, do której zaczęła uczęszczać. Do domu rodzinnego wracać nie chciała, albowiem nie było tam warunków do przebywania z uwagi na pogarszający się stan psychiczny ojca i pogłębiające się u niego uzależnienie od alkoholu, co przekładało się na sytuacje domowa i stan domu..
Po śmierci matki więzi między powódką a braćmi – dorosłymi już i zaangażowanymi w swoje życie osobiste uległy znacznemu rozluźnieniu i ograniczyły się do sporadycznych spotkań. Powódka nie znajdowała oparcia w pozostałych członkach rodziny w zakresie pomocy i rady przy podejmowanych wyborach życiowych.
W okresie wzrastania w dorosłość powódka zamieszkiwała sama na stancji, która przez okres pierwszych trzech lat była opłacana przez szkołę muzyczna, ponadto utrzymywała się z renty rodzinnej i przez okres pierwszych trzech lat otrzymywała dodatkowo 300 złotych stypendium ze szkoły muzycznej.
Pierwsze lata po śmierci matki były okresem wzmożonej płaczliwości.
W ostatniej klasie liceum związała się ze swoim obecnym mężem. Po wejściu w dorosłość podejmowała dorywcze zatrudnienia. Bezskutecznie próbowała dostać się do szkoły aktorskiej. Powódka od 2012 roku kilkukrotnie korzystała z konsultacji psychologicznych, a w okresie 2016-2017 odbywała psychoterapię trwającą około 10 miesięcy. W 2017 roku korzystała także z konsultacji i leczenia psychiatrycznego. Rozpoznano wówczas zaburzenia adaptacyjne, zaburzenia snu i epizod depresyjny. Zażywała leki antydepresyjne. Do 26. roku życia otrzymywała rentę rodzinną. Podjęła studia administracyjne, a po nich prawnicze. Aktualnie powódka wykonuje zawód prawnika w korporacji.
(dowód: zaświadczenia – k. 32, 40, 85, 86, dane wizyty – k. 33, 34-35, 36-37, 100, opinia psychologiczna – k. 38-39, orzeczenie o stopniu niepełnosprawności ojca powódki – k. 41, zeznania świadka J. G. – k. 69-70, płyta – k. 74, zeznania świadka W. J. – k. 71-71v., płyta – k. 74, zeznania powódki – k. 71v.-73, płyta – k. 74)
Śmierć G. G. stanowiła załamanie linii życiowej dla powódki, śmierć ta i dalsze jej następstwa miały jednoznacznie negatywny wpływ na jej życie społeczne, rodzinne i emocjonalne.
U opiniowanej rozpoznano zaburzenia adaptacyjne, zaburzenia depresyjne i zaburzenia snu, pozostające w bezpośrednim związku ze śmiercią G. G. i jej konsekwencjami.
Zaistniał też wysoce negatywny wpływ na kształtowanie się jej osobowości, co ma charakter trwały. Drugim równoległym źródłem cierpień emocjonalnych powódki jest fakt dorastania w rodzinie dysfunkcyjnej obciążonej chorobą psychiczną o trudnym przebiegu i nadużywaniem alkoholu przez ojca, przy czym nie jest możliwe rozdzielenie obu tych czynników.
Żałoba opiniowanej ma charakter żałoby traumatycznej i przewlekłej, nie jest to stan chorobowy, ile proces psychologiczny, w którym opiniowana pozostaje nadal, jako utrwalonej reakcji na zdarzenie, które miało istotny wpływ na przebieg jej linii życiowej.
(dowód: opinia biegłej – k. 136-146)
Pismem z dnia 19 września 2019 roku powódka zwróciła się do pozwanego o wszczęcie postępowania likwidacyjnego o przyznanie jej kwoty 140.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia za nagłe i niespodziewane zerwanie więzi rodzinnej z matką G. G. na skutek jej śmierci w opisanym wyżej wypadku.
Pozwany, nie kwestionując swojej odpowiedzialności, przyznał powódce kwotę 19.972,00 zł tytułem zadośćuczynienia, odmawiając później przyznania wyższej kwoty.
(fakty bezsporne nadto potwierdzone: pismem z dnia 19.09.2019r. – k. 18-20, pismem z dnia 11.10.2019r. – k. 21-22, akta szkody na płycie – k. 55)
OCENA DOWODÓW
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, dowodu z przesłuchania powódki, świadków oraz dowodu z opinii biegłej sądowej z zakresu psychologii.
Oceniając zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy Sąd za w pełni wiarygodne uznał dokumenty złożone przez strony. Żadna ze stron nie kwestionowała ich autentyczności ani nie zaprzeczyła, iż osoby podpisane pod tymi dokumentami nie złożyły oświadczeń w nich zawartych.
Sąd dał także wiarę zeznaniom świadków J. G. (brata powódki), W. J. (męża powódki) oraz powódki.
Wbrew twierdzeniom pozwanej – ich zeznania a priori nie były obarczone niższą wartością dowodową, a powodowały jedynie, że należało do nich podejść z większą ostrożnością.
Nie sposób jednak nie zauważyć, że odosobniony pogląd pozwanego zmierzał w zasadzie do pozbawienia powódki możliwości dowodzenia poniesionej krzywdy, gdyż specyfika tej i podobnych spraw zasadza się w szczególności na ocenie więzi rodzinnych, których świadkami zazwyczaj są osoby bliskie (rodzeństwo, partner, mąż, przyjaciele itp.). Jeżeli zaś chodzi o fakty zasłyszane przez świadków od powódki nie było powodu, aby ustalić je bezpośrednio na podstawie zeznań powódki. W tym zakresie mogły wskazywać wyłącznie na konsekwentne relacjonowanie swoich przeżyć. Sąd uznał za wiarygodne zeznania zarówno świadków jak i powódki. Dotyczyły one życia powódki przez śmiercią jej matki – sytuacji rodzinnej, zwłaszcza relacji łączących powódkę z matką, tego jak powódka zareagowała po tragicznym zdarzeniu i jak radziła sobie aż do czasu wyrokowania. Oczywistym jest, że doznane przez powódkę cierpienie jako odczuwalne zjawisko jest własnością doświadczeń zmysłowych i pewnym sensie jest subiektywne.
Nie mniej zeznania ww. osób były spontaniczne i spójne, nie zawierały w sobie sprzeczności ani nieścisłości, które mogłyby świadczyć o nieprawdzie. Odnosząc się do faktów wypływających z zeznań powódki Sąd uznał, że w istocie nie podejmowała ona próby samobójczej, gdyż delikatne, nie pozostawiające śladu nacięcie skóry (ewentualnie podskrobanie, o którym mowa w wywiadzie do opinii biegłej) nie stanowiło rzeczywistej próby odebrania sobie życia. Nie mniej Sąd wierzy powódce, że myśli suicydalne towarzyszyły jej. Zgromadzone dokumenty oraz zeznania tworzyły spójny obraz sytuacji powódki przed i po zdarzeniu. Nie budziło to żadnych wątpliwości w świetle zasad logicznego rozumowania i zasad doświadczenia życiowego, co potwierdzone zostało specjalistyczną wiedzą psychologiczną.
W ocenie Sądu brak było podstaw do kwestionowania opinii biegłej sądowej J. P.. Wydana przez nią opinia pisemne została uznane za w pełni wiarygodną i stanowiła podstawę rozstrzygnięcia. W ocenie Sądu jest ona jasne, logiczna i wewnętrznie niesprzeczna, co czyniło ją w pełni przydatną do rozstrzygnięcia sprawy. Biegła poprawnie zanalizowała stan faktyczny i sporządziła opinię w oparciu o zawarty w aktach sprawy materiał dowodowy zaś wnioski, do których doszła – w kontekście aktualnej wiedzy specjalistycznej oraz własnego doświadczenia zawodowego – wyczerpująco uzasadniła. Zważyć należało, że żadna ze stron nie kwestionowała ustaleń biegłej, a jedynie wyciągały z niej odmienne wnioski.
Wobec powyższego, w ocenie Sądu, opinia biegłej nie nasuwała wątpliwości co do rzetelności, fachowości i kompletności, dlatego stanowiła pełnowartościowy materiał dowodowy, na osnowie którego Sąd mógł pomocniczo ustalił skutki zdarzenia dla zdrowia i życia powódki.
PODSTAWA PRAWNA
Z uwagi na fakt, iż zdarzenie powodujące odpowiedzialność cywilnoprawną pozwanego miało miejsce 14 czerwca 2008 roku należało rozważyć podstawę prawną roszczenia.
Zważyć bowiem należy, iż przepis art. 446 § 4 k.c., stanowiący, że sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, został dodany przez art. 1 pkt 3 ustawy z dnia 30 maja 2008 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2008.116.731) i wszedł w życie dopiero z dniem 3 sierpnia 2008 roku. Natomiast – jak wskazuje się w judykaturze – jeżeli śmierć nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed 3 sierpnia 2008 roku, to najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 maja 2011 r., I CSK 621/10, LEX nr 848128 oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10, LEX nr 604152). Art. 446 § 4 k.c. znajduje bowiem zastosowanie wyłącznie do sytuacji, w której czyn niedozwolony popełniony został po dniu 3 sierpnia 2008 roku. Przepis ten nie uchylił jednak art. 448 k.c., a jego dodanie było wyrazem woli ustawodawcy zarówno potwierdzenia dopuszczalności dochodzenia zadośćuczynienia na gruncie obowiązujących przed jego wejściem w życie przepisów, jak i ograniczenia kręgu osób uprawnionych do zadośćuczynienia do najbliższych członków rodziny. Ponadto, art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych – także w brzmieniu sprzed dnia 11 lutego 2012 roku – nie wyłącza z zakresu ochrony ubezpieczeniowej zadośćuczynienia za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosił odpowiedzialność na podstawie art. 448 k.c. Przepis ten posługuje się pojęciem szkody szeroko rozumianej, obejmującej zarówno uszczerbek majątkowy, jak i niemajątkowy. Zawarta w nim regulacja jest wyrazem woli ustawodawcy zapewnienia osobie trzeciej możliwie pełnej kompensaty szkody wyrządzonej w związku z ruchem pojazdu mechanicznego. W związku z tym nie ma podstaw do podzielania zapatrywania, że wyłącza on z zakresu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zadośćuczynienie za krzywdę osoby, wobec której ubezpieczony ponosi odpowiedzialność na podstawie art. 448 k.c. Takie ograniczenie wymagałoby wyraźnej podstawy prawnej, tymczasem przewidziane w art. 38 ww. ustawy wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela dotyczą szkody majątkowej i nie ma podstaw do rozciągnięcia tego przepisu na wypadki wyrządzenia szkody niemajątkowej. W tej sytuacji za przyjętą wykładnią przemawia także zasada, że zakres odpowiedzialności ubezpieczonego wobec osoby trzeciej wyznacza zakres odpowiedzialności ubezpieczyciela z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. W związku z tym, iż do zdarzenia powodującego szkodę doszło przed dniem 3 sierpnia 2008 roku kwestię odpowiedzialności pozwanego należy rozpatrywać na płaszczyźnie przesłanek określonych w przepisach art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. Zgodnie z treścią przepisu art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Przepis art. 445 § 3 stosuje się. Natomiast jak stanowi art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
W judykaturze wskazuje się, że prawo do życia rodzinnego i utrzymania tego rodzaju więzi (szczególna więź emocjonalna między członkami rodziny) stanowi dobro osobiste członków rodziny i podlega ochronie na podstawie art. 23 i 24 § 1 k.c., zaś w konkretnym stanie faktycznym spowodowanie śmierci osoby bliskiej może stanowić naruszenie dóbr osobistych członków jej rodziny i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 stycznia 2014r., VI ACa 850/13, LEX nr 1448657). Zważyć jednak należy, iż nie każdą więź rodzinną niejako automatycznie należy zaliczyć do katalogu dóbr osobistych, lecz jedynie taką, której zerwanie powoduje ból, cierpienie i rodzi poczucie krzywdy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 26 kwietnia 2013r., V ACa 189/13, LEX nr 1362686). Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia w związku ze śmiercią osoby najbliższej należy mieć na uwadze: dramatyzm doznań osoby najbliższej, poczucie osamotnienia, pustki, cierpienia moralne, wstrząs psychiczny, rodzaj i intensywność więzi łączącej powoda ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem owej śmierci (np. depresja), rolę w rodzinie pełnioną przez zmarłego, zdolność pokrzywdzonego do odnalezienia się w nowej rzeczywistości, przebieg leczenia, wiek pokrzywdzonego, okoliczności śmierci najbliższego oraz poniesienie kary przez sprawcę tej śmierci (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 24 września 2014r., I ACa 405/14, LEX nr 1563607).
Jeśli chodzi o wysokość roszczenia to wskazać należy, iż w świetle przepisu art. 448 k.c. zasadniczym kryterium decydującym o wysokości zadośćuczynienia jest rozmiar doznanej przez pokrzywdzonego krzywdy.
WYSOKOŚĆ SZKODY
Odpowiedzialność pozwanego nie budziła wątpliwości, tym bardziej, że uznał ją w toku postępowania likwidacyjnego, aktualnie kwestionując jedynie rozmiar poniesionej krzywdy.
Kierując się opisanymi wyżej kryteriami Sąd nie miał wątpliwości, że tragiczna śmierć matki, o której dowiedziała się od ratownika medycznego po przybyciu na miejsce wypadku, stanowiła dla niepełnoletniej powódki, stojącej przed ważnymi życiowymi wyborami tragiczne, traumatyczne i niespodziewane zdarzenie, rzutując negatywnie na kształtującą się osobowość.
Powódka – choć miała tylko 16 lat – musiała poinformować o śmierci matki pozostałych członków rodziny.
Od momentu tego zdarzenia dla powódki nastąpiło załamanie jej dotychczasowe życia, albowiem matka była dla niej nie tylko opiekunem i powiernikiem, co jest szczególnie charakterystyczne dla relacji matka-córka, ale również gwarantem życia rodzinnego.
Rodzina powódki była dysfunkcyjna z uwagi na chorobę psychiczną ojca powódki i jego uzależnienie od alkoholu. Ojciec bywał agresywny – w stosunku do powódki słownie.
Ciężar wychowania spoczywał więc na matce, która kładła nacisk na jej edukację. W szczególności ukierunkowała jej artystyczne zainteresowania – organizowała naukę gry na pianinie czy wspierała rozwój aktorstwa.
Niejednokrotnie organizowała jej dodatkowy czas lub starała się, aby mniej czasu spędzała w domu w czasie jej nieobecności.
Po śmierci matki powódka została zmuszona z dnia na dzień do samodzielnego podejmowania wyzwań dorosłego życia, tym bardziej odczuwała ona brak wsparcia osoby, która do tej pory była jej najbliższym powiernikiem.
Wystarczy zauważyć, że po tym zdarzeniu zamieszkała na zorganizowanej dla niej stancji i choć miała 16 lat mieszkała sama. Uczęszczała wówczas do szkody muzycznej. Powódka nie znajdowała wsparcia w ojcu, ani w braciach.
Wskutek utraty matki, dramatycznych okoliczności jej śmierci, w ty udziału w niej członka najbliższej rodziny oraz wskutek alkoholizmu i choroby psychicznej ojca najbliższa rodzina powódki rozpadła się, a przez to utraciła ona również kontakt z dalszymi krewnymi.
Oczywistym jest, że ubezpieczyciel nie ponosi odpowiedzialności za negatywne przeżycie powódki związane z funkcjonowaniem rodziny.
Niemniej jednak utratę więzi rodzinnych należy również postrzegać przez pryzmat charakteru więzi miedzy zmarłym członkiem rodziny a pokrzywdzonym oraz przez pryzmat skutków jakie śmierć ta powoduje dla osoby pokrzywdzonej – zarówno mając na względzie osobistą relację, jak również mając na względzie wpływ tej śmierci na funkcjonowanie rodziny jako takiej, w tym możliwości znalezienia oparcia w pozostałych członkach rodziny.
Mając powyższe na względzie należy zauważyć, że do czasu śmierci matki powódki, znajdowała w niej szczególne wsparcie i pozostawała w szczególnie bliskich relacjach. Matka była też zwornikiem rodziny, minimalizowała negatywne skutki choroby psychicznej i uzależnienia od alkoholu ojca i dbała o relacje rodzinne.
Jej brak wpłynął zarówno na utratę oparcia osoby najbliższej w szczególnym dla powódki momencie życiowym, jak również spowodował utratę rodziny - w ogóle, przez rozluźnienie więzi z pozostałymi jej członkami. Powódka utraciła również dom rodzinny, albowiem wskutek ciągów alkoholowych ojca i jego stylu życia przestał on być dla powódki miejscem, do którego mogła i chciała wracać.
Oczywistym jest, że gdyby nie tragiczna śmierć matki, powódka nie zostałaby osamotniona w wieku ledwie 16 lat i zmuszona do dorosłego życia z dala od domu rodzinnego i bez kontaktu z rodziną w czasie intensywnego kształtowania się jej osobowości.
Żałoba powódki nie była typowa, a traumatyczna i przewlekła, która wymagała objęcia jej leczeniem psychoterapeutycznym.
Fakt podjęcia terapii psychologicznej dopiero wiele lat po wypadku nie rzutuje negatywnie na ocenę roszczenia.
Istnieje wiele powodów, dla których ludzie niechętnie korzystają z pomocy specjalisty z dziedziny zdrowia psychicznego. Po pierwsze – jak wskazuje powódka – problemy psychiczne bywają piętnowane, a ona sama obawiała się stygmatyzacji, przy czym bardziej mowa o autostygmatyzacji, również w kontekście doświadczeń choroby psychicznej ojca.
Powódka obawiała się zdiagnozowania jej problemu jako psychicznego. Poza tym niepełnoletnia powódka nie mogła skorzystać z pomocy psychologa lub psychiatry, gdyż jawne stałoby się, że zamieszkuje sama. Między innymi z tego samego powodu starała się nie dawać powodów do wzywania do szkoły jej rodzica (ojca).
Poza tym nierzadko zdarza się, że osoba wymagająca pomocy psychologicznej wierzy, że poradzi sobie ze wszystkim lub – jak w przypadku powódki – przeciwnie. W przypadku powódki wiązało się to z myślami suidycalnymi.
Co więcej ocena adekwatności podejmowania decyzji w zakresie zdrowia psychicznego przez osobę wymagającą tej pomocy nie może pomijać jej stanu wpływającego na ocenę racjonalności jej działań, tj. konieczności podjęcia leczenia. Inaczej sytuacja ma się do schorzeń o objawach wyłącznie somatycznych i choć mogą wpływać na stan zdrowia psychicznego (np. poczucie bezradności, itp.), to zazwyczaj w znacznie mniejszym stopniu wpływają na dokonanie osądu dotyczącego leczenia. Powódka skorzystała z pomocy psychologicznej dopiero po namowie obecnego męża – wówczas partnera, w którym kilka lat po śmierci matki znalazła oparcie.
Uogólniając, w konsekwencji zdarzenia powódka doznała zaburzeń adaptacyjnych, zaburzeń depresyjnych i zaburzeń snu, które zdiagnozowane zostały nawet wiele lat po zdarzeniu.
Podjęła terapię psychoterapię poznawczą-behawioralną ( (...)), która powinna być kontynuowana.
Charakter relacji łączących ją z matką był szczególnie bliski, a ich zerwanie było niezwykle dotkliwe, trwale wpływając na kształtowanie się jej osobowości.
Należy jeszcze raz podkreślić, że powódka miała wówczas dopiero 16 lat. Dopiero włączała się w unormowany społecznie sposób działania, myślenia i organizowania życia nastawionego na samodzielność. Powódka była wówczas w intensywnym procesie kształtowania tożsamości i dojrzewania, którego niejako została pozbawiona, gdyż automatycznie przeszła do realizowania zadań osoby dorosłej. Powódka utraciła także moralny autorytet, doradcę i rodzica jako „kontrolera” jej poczynań. Efektem tego był niższy poziom skutecznego radzenia sobie z emocjami. Doznawała przez to zaburzeń odżywiania („zajadała emocje”), a przez długi czas była płaczliwa. Sąd miał na uwadze sytuację rodzinną powódki, ale jak już wspomniano, utrata matki spowodowała brak wsparcia w środowisku codziennego lęku, niepokoju i poczucia bezpieczeństwa, przed czym zmuszona była uciekać w dorosłe życie, do którego z racji swojego wieku nie mogła być w pełni gotowa.
Oceniając zatem stopień naruszenia dobra osobistego i całokształt skutków w życiu powódki związanych z tragiczną śmiercią jej matki Sąd uznał, że całość poniesionej przez nią krzywdy uzasadnia przyznanie łącznej kwoty 80.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia. Zważywszy jednak, że na etapie przedprocesowym pozwany wypłacił już kwotę 19.972,00 zł, do skompensowania pozostała kwota 60.028,00 zł.
ROZSTRZYGNIĘCIE
Reasumując – na mocy art. art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. oraz 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych – Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 60.028,00 zł. O odsetkach Sąd orzekł na mocy art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 ww. ustawy o ubezpieczeniach (...) i zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 24 października 2019 roku, bowiem pozwany jako profesjonalista dysponujący fachowym zespołem rzeczoznawców samochodowych oraz niezbędnymi środkami technicznymi był w stanie w 30-dniowym terminie od zgłoszenia (vide: k. 18-20) szkody ustalić zakres szkody i wysokość należnego powódce odszkodowania.
Z tego powodu chybiony jest pogląd pozwanego, iż z uwagi na konieczność wzięcia przy wyrokowaniu stanu sprawy z chwili zamknięcia (art. 316 § 1 k.p.c.) odsetki należne są dopiero od dnia wyrokowania. Wysokość szkody choć ustalona przez Sąd winna zostać ustalona już w toku postępowania likwidacyjnego. Warto zwrócić uwagę, że szkoda zgłoszona została w 2019 roku, a więc wiele lat po zdarzeniu pozwana miała obowiązek wypłaty zadośćuczynienia w pełnej wysokości. W przeciwnym razie ubezpieczyciel mógłby kontynuować praktykę zaniżania kwot należnych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę bez ujemnych konsekwencji w postaci obowiązku zapłaty odsetek za opóźnienie, co jest nie do zaakceptowania zwłaszcza w kontekście dyscyplinującej i sankcyjnej funkcji odsetek za opóźnienie.
KOSZTY PROCESU
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2015.1804), uznając, że powódka wygrała proces w całości zasądził na jej rzecz od pozwanego kwotę 9.458,09 zł, na co składały się poniesione przez nią koszty: opłata od pozwu (3.002,00 zł), opłata za czynności profesjonalnego pełnomocnika w stawce minimalnej (5.400,00 zł), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17,00 zł) oraz wykorzystana zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłej (1.039,09 zł).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Gdyni
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Sławomir Splitt
Data wytworzenia informacji: