I C 698/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Gdyni z 2024-12-27
Sygn. akt: I C 698/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 grudnia 2024 r.
Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: sędzia Joanna Jank
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 27 grudnia 2024 r. w G.
sprawy z powództwa (...) Niestandaryzowanego Funduszu Inwestycyjnego Zamkniętego Wierzytelności z siedzibą w K.
przeciwko M. B.
o zapłatę
I. oddala powództwo
II. zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 3617 zł (trzy tysiące sześćset siedemnaście złotych) z tytułu zwrotu kosztów postępowania
Sygn. akt I C 698/24
UZASADNIENIE
(wyroku z dnia 27 grudnia 2024 roku – k. 108)
Powód (...) Niestandaryzowany Fundusz Inwestycyjny Zamknięty Wierzytelności z siedzibą w K. wniósł pozew przeciwko M. B. o zapłatę kwoty 49.810,08 zł wraz z odsetkami umownymi w wysokości odsetek maksymalnych za opóźnienie od dnia wytoczenia powództwa w elektronicznym postępowaniu upominawczym do dnia zapłaty, a także zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.
W uzasadnieniu wskazano, że pozwanego oraz Bank (...) S.A. łączyła umowa o kartę kredytową o numerze (...) zawarta dnia 1 lipca 2015 roku, na podstawie której stronie pozwanej został przyznany limit kredytowy w ustalonej umową wysokości. Pozwany zobowiązał się do zwrotu kwoty wykorzystanej w ramach przyznanego limitu, przy czym mógł spłacić całość lub część zadłużenia, jednakże zobowiązany był do spłaty co najmniej minimalnej kwoty do zapłaty w wysokości i terminie wskazanym w przesłanym mu wyciągu.
Pozwany nie wywiązał się z przyjętego zobowiązania, nie uiszczając na rzecz banku płatności w sposób określony umową. Do salda zadłużenia naliczone zostały opłaty związane z nieterminową spłatą zobowiązania.
W związku z opóźnieniem w spłacie, bank wezwał pozwanego do dokonania spłaty, jednocześnie informując o możliwości złożenia wniosku o restrukturyzację zadłużenia. Następnie bank złożył pozwanemu oświadczenie o wypowiedzeniu umowy, wobec czego uległa ona rozwiązaniu, a przedmiotowa wierzytelność stała się wymagalna w całości dnia 4 stycznia 2020 roku.
Na dochodzoną wierzytelność składały się:
-
-
niespłacona należność główna w kwocie 29.518,25 zł (saldo zadłużenia z tytułu wykorzystanego limitu kredytowego),
-
-
niespłacone opłaty i prowizja bankowa w kwocie 280,00 zł,
-
-
niespłacone odsetki kapitałowe maksymalne naliczone przez bank od kwoty wykorzystanego limitu kredytowego w kwocie 920,08 zł,
-
-
niespłacone odsetki umowne za opóźnienie w wysokości dwukrotności odsetek ustawowych za opóźnienie naliczone zgodnie z zawartą przez pozwanego z bankiem umową od pozostałych do zapłaty kwot: wykorzystanego limitu kredytowego, opłat i prowizji od dnia następującego po terminie wymagalności związanym z wypowiedzeniem pozwanemu umowy do dnia wyceny wierzytelności będącej przedmiotem umowy sprzedaży portfela wierzytelności według stanu na dzień 31 marca 2022 roku, które zostały nabyte przez powoda w ramach umowy sprzedaży portfela wierzytelności w kwocie 5.943,45 zł,
-
-
niespłacone odsetki umowne za opóźnienie w wysokości dwukrotności odsetek ustawowych za opóźnienie naliczone przez powoda od dnia następującego po dniu wyceny wierzytelności będącego przedmiotem umowy sprzedaży portfela wierzytelności, dokonanej według stanu na dzień 31 marca 2022 roku do dnia poprzedzającego dzień wytoczenia powództwa, od pozostałych do zapłaty kwot: wykorzystanego limitu kredytowego, opłat i prowizji w łącznej kwocie 12.148,30 zł.
Legitymacja procesowa powoda wynikała z umowy cesji zawartej z bankiem.
(pozew – k. 2-3v.)
Pozwany w sprzeciwie od nakazu zapłaty domagał się oddalenia powództwa i zasądzenia na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.
Pozwany zakwestionował roszczenie powoda w całości zarówno co do zasady, jak i co do wysokości. W szczególności powód nie wykazał swojej legitymacji do dochodzenia roszczenia, skuteczności umowy cesji. Pozwany zakwestionował autentyczność i prawdziwość dokumentów załączonych wraz z pozwem, stanowiących rzekomą podstawę wyliczenia roszczeń. Z przedłożonych dokumentów nie wynika, na jakiej podstawie doliczył do roszczenia głównego kwotę stanowiącą niemal dwukrotność należności głównej.
Wątpliwa pozostaje należność główna. Z umowy wynika, że kredyt został udzielony na kwotę 6.800 zł. Powód nie wykazał, na jakiej podstawie dokonał wyliczenia poszczególnych kwot dochodzonego roszczenia. Za dowód wysokości zobowiązania nie może świadczyć wyciąg z ksiąg rachunkowych banku, który strona pozwana kwestionuje w całości. Pozwany zakwestionował także skuteczność dokonanego wezwania i wypowiedzenia, wskazując, że nie otrzymał takich oświadczeń od banku.
Pozwany podniósł także zarzut przedawnienia.
(sprzeciw – k. 71-73)
Sąd zważył, co następuje:
W przedmiotowej sprawie strona powodowa dochodziła zapłaty kwoty 49.810,08 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, wskazując, że dnia 1 lipca 2015 roku pomiędzy stronami została rzekomo zawarta umowa o kartę kredytową, która wobec braku terminowej spłaty okresowych należności, miała następnie zostać rzekomo wypowiedziana przez bank pismem z dnia 23 października 2019 roku. Natomiast legitymacja procesowa wynikać miała z umowy sprzedaży portfela wierzytelności pomiędzy powodem a Bankiem (...) S.A. z dnia 8 czerwca 2022 roku. Niemniej na poparcie swoich twierdzeń co do legitymacji procesowej, istnienia, wymagalności i wysokości zobowiązania strona powodowa nie przedłożyła żadnych wiarygodnych dowodów. Nadto, zważyć należy, iż w sprzeciwie pozwany zakwestionował wiarygodność i wartość dowodową przedstawionych przez powoda kserokopii dokumentów, podnosząc, że przedstawione kopie zostały wygenerowane przez powoda i nie zostały uwierzytelnione przez fachowego pełnomocnika. Jak wskazuje się w orzecznictwie kserokopia dokumentu nie może być uznana za dokument prywatny, jeżeli jest niepoświadczona za zgodność z oryginałem przez osobę do tego uprawnioną (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 18 czerwca 2014r., I ACa 182/14, L.). W innym orzeczeniu stwierdzono, że dla uznania kserokopii za dokument, świadczący o istnieniu oryginału o odwzorowanej w niej treści, niezbędne jest oświadczenie o istnieniu dokumentu o treści i formie odwzorowanej kserokopią. Takim oświadczeniem będzie umieszczone na kserokopii i zaopatrzone podpisem poświadczenie zgodności kserokopii z oryginałem. Dopiero wtedy można uznać kserokopię za dokument świadczący o istnieniu oryginału o treści i formie w niej odwzorowanej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 6 maja 2015r., III AUa 298/14, L.). Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 12 lutego 2019 roku w sprawie II PK 12/18 (L.) stwierdził natomiast, że „powołane przez stronę dowody z określonych dokumentów załączonych do pozwu lub innego pisma procesowego w formie niepoświadczonych kserokopii wprawdzie nie stanowią dowodów z dokumentów, o których mowa w art. 244 i art. 245 k.p.c., nie są jednak pozbawione mocy dowodowej, w rozumieniu art. 232 w zw. z art. 308 k.p.c. Dopóki sąd ani strona przeciwna nie zakwestionuje ich i nie zażąda złożenia oryginałów dokumentów, stanowią one jeden ze środków dowodowych, przy pomocy których strona może udowodnić fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy”. W uchwale z 29 marca 1994 roku (III CZP 37/94, OSNCP 1994, Nr 11, poz. 206) Sąd Najwyższy zajął stanowisko, że niepoświadczona podpisem strony kserokopia nie jest dokumentem. Podobnie jak odpis, kserokopia może być jednak uznana za dokument stanowiący dowód istnienia oryginału i dlatego podlegający podwójnej ocenie – jako dokument prywatny, mający stanowić źródło wiadomości o istnieniu oryginalnego dokumentu, oraz jako dokument prywatny mający stanowić źródło wiadomości o faktach. W postępowaniu opartym na dokumencie prywatnym źródłem wiadomości jest zawarte w nim i podpisane oświadczenie (art. 245 k.p.c.), stąd dla uznania kserokopii za dokument prywatny, świadczący o istnieniu oryginału o odwzorowanej w niej treści, niezbędne jest oświadczenie o istnieniu dokumentu o treści i formie odwzorowanej kserokopią. Takim oświadczeniem jest umieszczone na kserokopii i zaopatrzone podpisem poświadczenie zgodności kserokopii z oryginałem. Dopiero wtedy można uznać kserokopię za dokument prywatny świadczący o istnieniu oryginału o treści i formie w niej odwzorowanej. Przedstawione stanowisko Sąd Najwyższy zajął również w późniejszych orzeczeniach, m.in.: w postanowieniu z 27 sierpnia 1998 r. (III CZ 107/98, OSNC 1999, Nr 3, poz. 52) i 18 października 2002 r. (V CKN 1830/00, OSNC 2004, Nr 1, poz. 9) oraz w wyroku z 6 listopada 2002 r. (I CKN 1280/00, L.) i z 14 lutego 2007 r. (II CSK 401/06, L.). Trzeba także wskazać, że jeżeli pismo nie może być uznane za dokument, nie może być ono też podstawą do prowadzenia dowodu w trybie art. 308 k.p.c. Inaczej doszłoby do obejścia przepisów o dowodzie z dokumentu (por. A. Góra-Błaszczykowska (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Tom I A. Komentarz. Art. 1-424 12, Warszawa 2020). W niniejszej sprawie strona pozwana niewątpliwie zakwestionowała moc dowodową nieuwierzytelnionych kserokopii. Do zamknięcia rozprawy powód natomiast nie przedłożył dokumentów w oryginałach bądź poświadczonych za zgodność z oryginałem przez fachowego pełnomocnika reprezentującego powoda w niniejszym postępowaniu w zakresie dotyczącym pism z dnia 13 września 2019 roku (k. 41), wypowiedzenia z dnia 23 października 2023 roku (k. 42), umowy o kartę kredytową (k. 46-48v.) oraz wniosku o wydanie karty kredytowej (k. 49). Pomimo twierdzenia przez powoda w piśmie z dnia 11 października 2024 roku umowa o kartę kredytową nie została poświadczona za zgodność z oryginałem przez działającego w sprawie pełnomocnika w osobie radcy prawnego, ani też nie przedłożono tej umowy własnoręcznie podpisanej przez pozwanego. Do pisma ponadto dołączono ponownie znajdujące się już w aktach sprawy kopię wypowiedzenia umowy wraz z kopią potwierdzenia nadania oraz wydruki wyciągów.
W świetle powołanego powyżej orzecznictwa należało uznać, że kserokopia może być wiarygodnym środkiem dowodowym tylko dopóki nie zostanie zakwestionowana przez stronę przeciwną. Stąd, wobec powołanego powyżej orzecznictwa należało przyjąć, że zakwestionowane przez stronę przeciwną nieuwierzytelnione kserokopie nie stanowią dokumentu w rozumieniu art. 244-245 k.p.c. Sąd miał na uwadze, że wraz ze zmianą przepisów o dokumentach, która weszła w życie z dniem 8 września 2016 roku zmienione zostało także brzmienie art. 308 k.p.c., który aktualnie stanowi, że dowody z innych dokumentów niż wymienione w art. 243 1 , w szczególności zawierających zapis obrazu, dźwięku albo obrazu i dźwięku, sąd przeprowadza, stosując odpowiednio przepisy o dowodzie z oględzin oraz o dowodzie z dokumentów, a także że w oparciu o ten przepis kserokopia bywa w orzecznictwie uznawana za zapis obrazu (wyglądu) dokumentu, podobnie jak np. fotografia dokumentu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 22 lutego 2019r., I AGa 367/18, L.). Zważyć jednak należy, iż z przepisu art. 308 k.p.c. wprost wynika, że dotyczy on jedynie dokumentów innych niż wymienione w art. 243 1 k.p.c. Wedle tego natomiast przepisu, przepisy dotyczące dokumentów stosuje się do dokumentów zawierających tekst, umożliwiających ustalenie ich wystawców. Stosownie do powyższych rozważań należało uznać, że gdyby podzielić stanowisko zaprezentowane przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku doszłoby do obejścia przepisów o dowodzie z dokumentu. Nadto, kserokopia niewątpliwie zawiera tekst, stąd trudno uznać, aby art. 308 k.p.c. znajdował zastosowanie. Zważyć także należy, iż zgodnie z poglądem prawnym wyrażanym w judykaturze posłużenie się niepotwierdzoną kserokopią jako środkiem mającym posłużyć ustaleniu treści pisemnego dokumentu uznać należy za dopuszczalne tylko wówczas, kiedy z przyczyn faktycznych uzyskanie dostępu do oryginału lub wypisu lub odpisu funkcjonującego na prawach oryginału nie jest możliwe dla strony, a także dla sądu. Wówczas nie zachodzi niebezpieczeństwo obejścia przepisów o prowadzeniu dowodu z dokumentów (por. postanowienie SN z dnia 26 listopada 2014r., III CSK 254/13, L.). W niniejszej sprawie nie sposób uznać, że powód nie miał dostępu do oryginałów dokumentów – powinien je uzyskać od zbywcy wierzytelności. W tych okolicznościach Sąd uznał, że przedłożone kserokopie dokumentów pozbawione są mocy dowodowej i nie stanowią wiarygodnych dowodów w sprawie.
Odnosząc się natomiast do złożonej umowy cesji z dnia 8 czerwca 2022 roku zdaniem Sądu również nie mogła ona stanowić podstawy wyrokowania zgodnego z twierdzeniami powoda, ponieważ nie wykazywała przejścia dochodzonych pozwem uprawnień na powoda. Nie ulegało wątpliwości, że zgodnie z treścią art. 129 § 3 k.p.c. zawarte w odpisie dokumentu poświadczenie zgodności z oryginałem przez występującego w sprawie pełnomocnika strony będącego adwokatem, radcą prawnym, rzecznikiem patentowym lub radcą Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej ma charakter dokumentu urzędowego. Z kolei art. 6 ust. 3 ustawy o radcach prawnych z dnia 6 lipca 1982 roku (Dz.U. Nr 19, poz. 145 ze zm.) precyzuje, że radca prawny ma prawo sporządzania poświadczeń odpisów dokumentów za zgodność z okazanym oryginałem w zakresie określonym odrębnymi przepisami. Poświadczenie powinno zawierać podpis radcy prawnego, datę i oznaczenie miejsca jego sporządzenia, na żądanie – również godzinę dokonania czynności. Jeżeli dokument zawiera cechy szczególne (dopiski, poprawki lub uszkodzenia) radca prawny stwierdza to w poświadczeniu. W uchwale z dnia 30 listopada 2011 roku w sprawie o sygn. akt III CZP 70/11 (OSNC 2012/6/73) Sąd Najwyższy przyjął, że wymagania ujęte w art. 6 ust. 3 ustawy o radcach prawnych stanowią elementy stanowiące o istocie poświadczenia, ponieważ umożliwiają ustalenie, kto, kiedy i gdzie stwierdził istnienie dokumentu o treści identycznej z odpisem. Brak któregokolwiek z nich powoduje, że poświadczenie nie ma ustawowo wymaganych cech, nie jest wiec wierzytelne.
W okolicznościach niniejszej sprawy powód przedłożył fragmenty umowy cesji z poświadczeniem występującego w sprawie pełnomocnika bez adnotacji o dokonaniu przeróbek. Klauzula poświadczeniowa jest ewidentnie wadliwa, gdyż sugeruje, że oryginalny dokument cesji w rzeczywistości wygląda jak przedstawiony na k. 9-13. Jest oczywiste, a także wynika z oświadczenia zawartego w piśmie powoda z dnia 11 października 2024 roku (vide: k. 82v.), że złożony odpis jest odpowiednio utajniony. Wadliwość klauzuli poświadczeniowej powoduje, że poświadczenie nie jest wierzytelne, a zatem mamy do czynienia z kopią dokumentów, które nie mogą stanowić podstawy ustaleń faktycznych stosownie do wyrażonej już wyżej argumentacji. Tym bardziej, że mowa o kopii przerobionego dokumentu, nie zawierającego chociażby ceny nabycia prawa do wierzytelności.
Natomiast mocy dowodowej elektronicznego wyciągu z rachunku karty kredytowej (k. 30-40, 84-94) nie podważa brak nań podpisu lub pieczęci potwierdzającej jego zgodność z oryginałem. Przy ocenie wydruku elektronicznego nośnika informacji można odwołać się do orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2004 r. (V CZ 12/2004), zgodnie z którym art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku – Prawo bankowe, przewidujący składnie oświadczenia woli za pomocą elektronicznych nośników informacji, stanowi podstawę do stosowania w praktyce bankowej dokumentów elektronicznych, które na gruncie prawa procesowego należy uznać – na równi z oświadczeniem utrwalonym za pomocą pisma na nośniku tradycyjnym (papierze) – za dokument w rozumieniu Kodeksu postępowania cywilnego. Biorąc pod uwagę powyższe uznać należało, że elektroniczne zestawienie operacji jest dokumentem, który dla swojej ważności nie wymaga podpisu oraz pieczęci banku, ponieważ w oparciu o treść ww. art. 7 Prawa Bankowego stanowi dokument w rozumieniu tego prawa (por. wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z 7.07.2021 r., III Ca 735/20, LEX nr 3321247).
Podstawę prawną powództwa stanowił przepis art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe (Dz.U. Nr 140, poz. 939 ze zm.), zgodnie z którym przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.
Bez wątpienia limit zadłużenia stanowi jeden z rodzajów kredytów udzielanych przez bank, zaliczanych do tzw. kredytów odnawialnych, charakteryzujących się możliwością wielokrotnego zadłużania się przez kredytobiorcę w ramach udzielonego limitu kredytowego. W okolicznościach niniejszej sprawy pozwanemu miało przysługiwać prawo do korzystania ze środków pieniężnych do określonej w umowie granicy, przy czym przez tzw. okres bezodsetkowy. Dalszy okres korzystania z wykorzystanej kwoty kapitału miał być już odsetkowy, przy czym zgodnie z umową, pozwany miał być zobowiązany był do zapłaty tzw. kwoty minimalnej stanowiącej ułamek wykorzystanej kwoty. W szczególności w razie nie uregulowania minimalnej kwoty umowa miała zostać wypowiedziana.
Przechodząc do szczegółowych rozważań należało w pierwszej kolejności rozstrzygnąć podniesiony przez pozwanego zarzut braki legitymacji procesowej czynnej po stronie powodowej.
Legitymacja czynna powoda wynikać miała z umowy cesji wierzytelności regulowanej w art. 509 § 1 k.c., zgodnie z którą wierzyciel może bez zgody dłużnika przenieść wierzytelność na osobę trzecią (przelew), chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania.
Zarzut ten w świetle poczynionych wyżej rozważań okazał się zasadny.
Zgodnie z zasadami procesu cywilnego ciężar dowodu spoczywa na stronach (art. 232 k.p.c., art. 3 k.p.c., art. 6 k.c.). Jego istota sprowadza się do ryzyka poniesienia przez stronę ujemnych konsekwencji braku wywiązania się z powinności przedstawienia dowodów. Skutkiem braku wykazania przez stronę prawdziwości twierdzeń o faktach istotnych dla sprawy jest tylko to, że twierdzenia takie zasadniczo nie będą mogły leżeć u podstaw sądowego rozstrzygnięcia. Strona, która nie udowodni przytoczonych twierdzeń, utraci korzyści, jakie uzyskałaby aktywnym działaniem. Artykuł 6 k.c. określa reguły dowodzenia, tj. przedmiot dowodu oraz osobę, na której spoczywa ciężar udowodnienia faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, przy czym sąd nie ma obowiązku dążenia do wszechstronnego zbadania wszystkich okoliczności sprawy oraz nie jest zobowiązany do zarządzania dochodzenia w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie. Nie ma też obowiązku przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 232 k.p.c.), szczególnie gdy obie strony są reprezentowane przez fachowych pełnomocników, którym Sąd zakreślił terminy na złożenie wszystkich twierdzeń i dowodów pod rygorem utraty prawa powoływania ich w toku dalszego postępowania (art. 205 3 § 1 i 2 k.p.c.). Obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach (art. 3 k.p.c.), a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) spoczywa na tej stronie, która z tych faktów wywodzi skutki prawne (wyrok SA w Białymstoku z 28.11.2019 r., I AGa 50/19, LEX nr 2944289). Sąd nie dąży do ustalenia prawdy materialnej, Sąd działa z urzędu w zakresie wskazanym w przepisach, a podstawą procesu cywilnego jest jego kontradyktoryjność. Kluczowe dla rozstrzygnięcia fakty nie mogą opierać się wyłącznie na gołosłownych twierdzeniach strony i jej przekonaniu, które nie znajduje oparcia w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Istotne dla rozstrzygnięcia okoliczności muszą zostać udowodnione (por. wyrok SA w Łodzi z 20.11.2019 r., III AUa 22/19, LEX nr 2764307).
Nieprawidłowo poświadczone przerobione kopie umowy cesji nie stanowiły dowodu, pozwalającego stwierdzić przejścia ewentualnie przysługujących bankowi praw objętych pozwem.
Przechodząc do dalszych zarzutów podkreślić należało, iż dochodząc zwrotu kredytu powód powinien udowodnić, że między nim a pozwanym doszła do skutku taka umowa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11.06.1999r., II CKN 390/98, Legalis nr 44297). Zatem na powodzie spoczywał ciężar wykazania, że pomiędzy stronami doszło do skutecznego zawarcia umowy, a w dalszej kolejności wysokości roszczenia i jego wymagalności.
Powód ciężaru dowodowego również w tym zakresie nie udźwignął, albowiem nie przedłożył wiarygodnego dowodu, z którego wynikałoby, że doszło do zawarcia umowy o karty kredytową ze względów już wyżej wskazanych. Poza tym z rzekomo zawartej umowy o kartę kredytową nie wynikało, aby powód kiedykolwiek składał wniosek o podwyższenie limitu kredytowego. Ten miał wynosić przy zawarciu umowy 6.800 zł, natomiast złożone kserokopię sugerują, że wynosił on 20.400 zł. Ponadto powód miał rzekomo część zadłużenia spłacać ratalnie w ramach programów (...) oraz Planu Spłat Ratalnych Komfort. Warunki tych programów, w szczególności wysokość kwot zobowiązania, oprocentowanie, okres nie zostały wykazane przez powoda. Również te okoliczności czynią słuszne zarzuty pozwanego nie tylko co zasadności roszczenia, ale również jego wysokości. Brak jest bowiem możliwości weryfikacji wysokości roszczenia nawet przy założeniu odmiennych wniosków co do kserokopii dokumentów i wynikającej stąd oceny o niewykazaniu zawarcia umowy o kartę kredytową, względnie treści tej umowy.
Ponadto, wobec podniesionych zarzutów przez pozwanego, należało uznać, że strona powodowa nie wykazała, że umowa o kartę kredytową została skutecznie wypowiedziana. Przede wszystkim należało stwierdzić, że powód nie udowodnił, że istniały podstawy do rozwiązania umowy w drodze jednostronnego oświadczenia woli, a to ze względów już wyżej wskazanych. Niezależnie jednak od tego, powód nie wykazał, że dochował określonej przepisami Prawa bankowego procedury dotyczącej wypowiadania umów kredytowych. Zgodnie bowiem z treścią art. 75c ust. 1-3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe, jeżeli kredytobiorca opóźnia się ze spłatą zobowiązania z tytułu udzielonego kredytu, bank wzywa go do dokonania spłaty, wyznaczając termin nie krótszy niż 14 dni roboczych. W wezwaniu, o którym mowa w ust. 1, bank informuje kredytobiorcę o możliwości złożenia, w terminie 14 dni roboczych od dnia otrzymania wezwania, wniosku o restrukturyzację zadłużenia. Bank powinien, na wniosek kredytobiorcy, umożliwić restrukturyzację zadłużenia poprzez zmianę określonych w umowie warunków lub terminów spłaty kredytu, jeżeli jest uzasadniona dokonaną przez bank oceną sytuacji finansowej i gospodarczej kredytobiorcy. W niniejszej sprawie strona powodowa nie wykazała, że do pozwanego zostało skierowane wezwanie do zapłaty z informacją o możliwości złożenia wniosku o restrukturyzację kredytu. Na tę okoliczność została przedłożona wyłącznie niepoświadczona kserokopia pisma z dnia 13 września 2019 roku (vide: k. 41), która nie stanowi wiarygodnego dowodu, wobec jej zakwestionowania przez stronę pozwaną. Ponadto nie złożono jakiegokolwiek dowodu, z którego wynikałoby, że takie wezwanie zostało w ogóle do pozwanego skierowane i mógł on zapoznać się z jego treścią. Z tego powodu, jak też z uwagi na kwestie związane z oceną dowodu w postaci kopii wypowiedzenia, Sad uznał, że nie doszło do skutecznego wypowiedzenia umowy. Z tych względów, nawet, gdyby powód wykazał fakt zawarcia umowy, to brak było podstaw do dochodzenia całego pozostałego do spłaty kapitału z uwagi na nieskuteczne wypowiedzenie umowy.
Z kolei nawet jeżeli uznać pomimo przytoczonej już argumentacji, że umowa została skutecznie zawarta, roszczenie wykazane co do wysokości, a umowa ostatecznie wypowiedziana, to nie jest możliwe ustalenie daty wymagalności roszczenia. Ma to kolosalne znaczenie w kontekście badania zarzutu przedawnienia podniesionego przez stronę pozwaną.
Zgodnie bowiem z treścią art. 117 k.c. zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu (§ 1). Po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Jednakże zrzeczenie się zarzutu przedawnienia przed upływem terminu jest nieważne (§ 2). Co szczególnie ważkie po upływie terminu przedawnienia nie można domagać się zaspokojenia roszczenia przysługującego przeciwko konsumentowi (§ 2 1 ).
Nie ulegało wątpliwości, że roszczenie wynikające z umowy zawartej pomiędzy konsumentem a bankiem w zakresie działalności gospodarczej tego przedsiębiorstwa podpada pod 3-letni termin przedawnienia, o którym mowa w art. 118 k.c. Koniec tego terminu przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego.
Z treści pozwu oraz załączonych dokumentów, niezależnie od ich formy, nie wynikało, w jakim dniu pozwany miałby odebrać oświadczenie banku o wypowiedzeniu umowy. W uzasadnieniu wskazano jedynie, że wierzytelność stała się wymagalna w całości w dniu 4 stycznia 2020 roku, jednakże jest to wniosek bez wskazania faktu, na którym został oparty. Do pozwu dołączono kserokopię wypowiedzenia z dnia 23 października 2019 roku (vide: k. 42), a także kopię częściowo nieczytelnej książki nadawczej (vide: k. 43-43v.). Również ta kopia nie mogła stanowić podstawy ustaleń faktycznych, ale należy zauważyć, że rzekomo przesyłka miała zostać nadana do pozwanego dnia 23 października 2019 roku. Z kolei pozew wniesiony został pierwotnie w elektronicznym postępowaniu upominawczym dnia 22 grudnia 2023 roku, co wynika z informacji w systemie elektronicznym obsługującym elektroniczne postępowanie upominawcze (do pozwu nie dołączono wydruku akt (...), ale dołączono kod dostępu). Jeżeli zatem pozwany odebrałby rzekomo skierowane do niego wypowiedzenie przed końcem października 2019 roku, to niewątpliwie roszczenie objęte pozwem uległo przedawnieniu przed złożeniem pozwu w (...). Doszłoby bowiem do tego z końcem 2022 roku. Natomiast jeżeli pozwany odebrałby wypowiedzenie dopiero w listopadzie 2019 roku, to przy wskazanym 2-miesięcznym okresie wypowiedzenia, roszczenie objęte pozwem mogłoby przedawnić się dopiero z końcem 2023 roku.
Nie mniej skoro data doręczenia rzekomo skierowanego do pozwanego wypowiedzenia nie została udowodniona, a powód miał ku temu środki dowodowe jak chociażby wydruk z systemu śledzenia przesyłek, to nie można ustalić daty wymagalności roszczenia. To wpływa nie tylko na niemożność weryfikacji wysokości roszczenia, ale także ocenę zarzutu przedawnienia. Zaniedbanie po stronie powodowej należy tłumaczyć na korzyć pozwanego i domniemywać, że mogło dojść do przerwania przedawnienia roszczenia objętego pozwem.
Reasumując należy stwierdzić, że powód nie wykazał istnienia, wymagalności i wysokości dochodzonego roszczenia. Zważyć należy, iż w dyskursie publicznym banki częstokroć są przedstawiane jako instytucje zaufania publicznego, z tego względu w przeszłości cieszyły się pewnymi przywilejami (np. bankowy tytuł egzekucyjny, możliwość wystawiania wyciągów z ksiąg bankowych jako dokumentów urzędowych), które były niedostępne dla innych uczestników obrotu gospodarczego. Wyłącznie dla banków została zastrzeżona też pewna część czynności prawnych (tzw. czynności bankowe m.in. udzielanie kredytów), które wiążą się z obrotem ogromnymi środkami finansowymi, a co za tym idzie z możliwością uzyskania znacznych zysków. Taka uprzywilejowana pozycja banków w życiu gospodarczym nie przekłada się jednak obecnie na żadne szczególne uprawnienia procesowe tych podmiotów czy też współpracujących w ramach tego systemu funduszy wierzytelności w postępowaniu cywilnym. Podmioty te, podobnie jak inne strony procesu cywilnego, zobowiązane są do wykazania zasadności i wysokości roszczenia na takich samych zasadach. W ostatnim czasie częstą praktyką – obserwowaną przez Sąd – jest nieskuteczne dochodzenie roszczeń przez banki i fundusze wierzytelności w postępowaniu cywilnym, być może będące skutkiem dawnej uprzywilejowanej pozycji. Z doświadczenia Sądu wynika, że przyczyną porażek procesowych tych podmiotów są przede wszystkim zaniechania dowodowe, w tym również będące skutkiem nie przedstawiania dowodów w odpowiedniej formie. Dodatkowo, mimo że podmioty te w większości przypadków korzystają z profesjonalnej pomocy prawnej, mimo że powinny przedstawiać wszystkie dowody wraz z pozwem (art. 458 15 § 1 i 4 k.p.c.), to nawet nie reagują odpowiednio na zarzuty strony przeciwnej.
Mając na uwadze powyższe na podstawie art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe a contrario powództwo należało oddalić.
O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. i zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, zasądził od przegrywającego niniejszy spór w całości powoda na rzecz pozwanego kwotę 3.617,00 na którą składały się opłata za czynności kwalifikowanego pełnomocnika w osobie radcy prawnego w stawce minimalnej (3.600,00 zł), ustaloną na podstawie § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2015.1804 ze zm.) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17,00 zł).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Gdyni
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Joanna Jank
Data wytworzenia informacji: