I C 576/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Gdyni z 2018-06-21
Sygn. akt: I C 576/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 czerwca 2018 r.
Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSR Małgorzata Żelewska |
Protokolant: |
protokolant Agnieszka Bronk-Marwicz |
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 12 czerwca 2018 r. w G.
sprawy z powództwa M. B.
przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.
o zapłatę
I. zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powoda M. B. kwotę 3.700 zł (trzy tysiące siedemset złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 25 kwietnia 2017r. do dnia zapłaty;
II. oddala powództwo w pozostałym zakresie;
III. kosztami procesu obciąża powoda w 27 % zaś pozwanego w 73% pozostawiając ich wyliczenie referendarzowi sądowemu po zakończeniu postępowania.
Sygn. akt I C 576/17
UZASADNIENIE
Powód M. B. wniósł pozew przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W. o zapłatę kwoty 5.069 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwot: 4.300 zł od dnia 25 kwietnia 2017 roku do dnia zapłaty, 369 zł od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty oraz 400 zł od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty. Powód wniósł również o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu.
W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że dnia 25 marca 2017 roku doszło do kolizji drogowej, w wyniku której uszkodzeniu uległ pojazd marki V. model S60 o numerze rejestracyjnym (...), stanowiący jego własność. Sprawca szkody posiadał obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych w pozwanym zakładzie ubezpieczeń, który w toku postępowania likwidacyjnego uznał swoją odpowiedzialność za szkodę i wypłacił powodowi kwotę 11.300 zł z tytułu szkody całkowitej. Zdaniem powoda, pozwany zaniżył wartość pojazdu w stanie nieuszkodzonym na dzień szkody, ustalając jego wartość na 19.900 zł oraz zawyżył wartość pozostałości samochodu ustalając ją w kwocie 8.800 zł. Powód na podstawie prywatnej opinii ocenił wartość pojazdu w stanie nieuszkodzonym na 21.000 zł, a wartość pozostałości samochodu na 5.500 zł. W związku z tym wysokość szkody całkowitej wyniosła 15.600 zł (21.100 zł – 5.500 zł).
Poza tym powód domagał się zwrotu kosztów sporządzenia prywatnej opinii dla zweryfikowania kosztorysu naprawy w kwocie 369 zł oraz kosztów pomocy prawnej radcy prawnego w postępowania przedsądowym, uznając te wydatki jako konieczne
(pozew – k. 2-5)
W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu.
W uzasadnieniu pozwany zakwestionował określenie wysokości szkody przez powoda. Pozwany podniósł, że wartość wraku została ustalona na kwotę 8.600 zł jako najwyższa cena oferty jego zakupu na portalu AutoOnline. Zdaniem pozwanego, powód winien zbyć pojazd przez ten portal, czego nie uczynił, co naruszyło obowiązek współdziałania wierzyciela z dłużnikiem.
Pozwany wskazał, że wycenił wartość pojazdu w stanie nieuszkodzonym na kwotę 19.900 zł biorąc pod uwagę datę pierwszej rejestracji pojazdu, korektę za przebieg oraz inne korekty, które wpływają na wartość pojazdu. Nadto pozwany podkreślił, że powód nabył pojazd za kwotę 20.000 zł dnia 23 marca 2017 roku, a więc za kwotę niewiele wyższą od wartości wskazanej przez pozwanego.
Zdaniem pozwanego niezasadne jest żądanie kosztów sporządzenie prywatnej opinii oraz porady prawnej w postępowaniu przedsądowej, ponieważ nie były to wydatki uzasadnione i konieczne.
(odpowiedź na pozew – k. 52-56)
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 25 marca 2017 roku doszło do kolizji drogowej, w wyniku której uszkodzeniu uległ samochód osobowy marki V. model S60 o numerze rejestracyjnym (...), stanowiący własność powoda M. B.. Sprawca kolizji miał zawartą umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych z pozwanym Towarzystwem (...) S.A. w W..
Pozwany w toku postepowania likwidacyjnego uznał swoją odpowiedzialność za szkodę i decyzją z dnia 07 kwietnia 2017 roku przyznał powodowi odszkodowanie w wysokości 11.300 zł z tytułu powstałej szkody całkowitej, przy przyjęciu wartości pojazdu bezpośrednio przed zdarzeniem w kwocie 19.900 zł w oparciu o wycenę nr (...) z dnia 04 kwietnia 2017 roku oraz wartości pojazdu w stanie uszkodzonym na kwotę 8.600 zł, na podstawie najwyższej ceny, jaką zobowiązał się zapłacić kupujący za wrak na portalu aukcyjnym AutoOnline. Powód nie zgadzając się z wysokością wypłaconego odszkodowania, wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 4.300 zł wraz z należnymi odsetkami ustawowymi tytułem dopłaty do zaniżonego odszkodowania, a nadto do zwrotu kosztów sporządzenia prywatnej wyceny w kwocie 369 zł oraz zwrotu kosztów pomocy prawnej w postępowaniu przedsądowym w kwocie 400 zł – w terminie do dnia 31 maja 2017 roku. Pozwany odmówił.
(okoliczności bezsporne ustalone w oparciu o:decyzję z dnia 07.04.2017r. – k. 9-10, wezwanie do zapłaty z dnia 29.05.2017r. – k. 42-43 wraz z potwierdzeniem nadania – k. 44, akta szkody nr (...)-01 – płyta CD k. 51a, przesłuchanie powoda – k. 76-76v., płyta CD – k. 78)
Szkoda z dnia 25 marca 2017 roku miała charakter szkody całkowitej.
(okoliczności bezsporne)
Wartość pojazdu powoda marki V. model S60 o numerze rejestracyjnym (...) w stanie nieuszkodzonym w dniu powstania szkody, tj. w dniu 25 marca 2017 roku wynosiła 19.900 zł, natomiast w stanie uszkodzonym wynosiła 4.900 zł.
(opinia biegłego sądowego P. T. z dnia 22.01.2018r. – k. 88-118 wraz z opinią uzupełniającą z dnia 05.04.2018r. – k. 140-141)
Sąd zważył co następuje:
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, przesłuchania powoda M. B. oraz dowodu z opinii biegłego sądowego rzeczoznawcy samochodowego P. T..
Oceniając zebrany w niniejszej sprawie materiał dowodowy Sąd uznał, iż dowody z dokumentów w postaci akt szkody, w tym decyzji wydanych przez pozwanego w toku postępowania likwidacyjnego, są wiarygodne, albowiem żadna ze stron nie kwestionowała autentyczności tych dokumentów, ani też żadna ze stron nie zaprzeczyła, iż osoby podpisane pod tymi pismami nie złożyły oświadczeń w nich zawartych. Natomiast, za pozbawiony znaczenia dowodowego Sąd uznał kosztorys oraz ustalenia dotyczące zdarzenia sporządzone przez zewnętrzny podmiot, przedstawiony przez powoda, albowiem kwestia wysokości szkody była sporna pomiędzy stronami i w tym zakresie, dopuścił dowód z opinii biegłego i sporządzoną przez biegłego opinię uznał za w pełni wiarygodną i stanowiącą podstawę rozstrzygnięcia. Zdaniem Sądu opinia ta została sporządzona rzetelnie i fachowo, z uwzględnieniem całokształtu materiału dowodowego, w tym przede wszystkim akt szkody. Przedstawiona przez biegłego opinia jest jasna, nie zawiera żadnych luk czy sprzeczności, ani też nie budzi wątpliwości Sądu w świetle zasad logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego. Wnioski do jakich doszedł biegły są kategoryczne i zostały dobrze uzasadnione. Co prawda strona pozwana zgłosiła zarzuty do opinii dotyczące błędnego przytoczenia treści Instrukcji nr 1/2016 i konieczności jej zweryfikowania. Biegły wyjaśnił, że nie przytoczył w treści opinii ww. instrukcji, ale na jej podstawie wydał opinię. Wskazał też, że program ekspercki programu (...)Ekspert bazuje na tejże instrukcji. Biegły wyjaśnił również, że jego twierdzenie, że „wynik wyceny aukcyjnej (...) może być traktowany jako nadrzędny wobec wyceny teoretycznej (...)”, wynikał z analizy dokumentów. Zdaniem Sądu zapisy Instrukcji nr 1/2016 nie wiążą biegłego przy wydawaniu opinii, albowiem ten wydając opinię opiera się również na swojej wiedzy fachowej i wieloletnim doświadczeniu. Tym bardziej treść Instrukcji 1/2016 nie wiąże Sądu w zakresie przesądzenia, czy nadrzędną wartością jest rynkowa wycena aukcyjna czy wycena teoretyczna. Tak samo do przesądzania tej kwestii nie jest uprawniony biegły, a z treści pism pozwanego wnioskować można, że od biegłego oczekiwano, aby taki pogląd wyraził jako kategoryczny. Opinia biegłego każdorazowo podlega ocenie w odniesieniu do całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, przy jego wszechstronnym rozważeniu. W związku z powyższym uznać należało, że opinia przedstawiona przez ww. biegłego jest jednoznaczna, zupełna i nie pozostawia żadnych wątpliwości, co do określenia wartości pojazdu w dniu zdarzenia przed i po powstaniu szkody.
W ocenie Sądu, brak było podstaw do kwestionowania zeznań powoda M. B., które były spójne, logiczne i wewnętrznie niesprzeczne, a nadto korelują z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, zwłaszcza z dokumentami zawartymi w aktach szkody, co potwierdza fakt uprawnień właścicielskich do uszkodzonego pojazdu oraz jego stanu technicznego.
Normatywną podstawę odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela stanowią przepisy art. 822 § 1 i 4 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. oraz art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (tekst jednolity Dz.U. z 2013r., poz. 392). Zgodnie z art. 822 § 1 i 4 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, względem których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na której rzecz została zawarta umowa ubezpieczenia. Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń. Na mocy natomiast art. 824 1 § 1 k.c. o ile nie umówiono się inaczej, suma pieniężna wypłacona przez zakład ubezpieczeń z tytułu ubezpieczenia nie może być wyższa od poniesionej szkody. Z treści art. 13 ust. 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wynika, iż w obowiązkowych ubezpieczeniach odpowiedzialności cywilnej odszkodowanie wypłaca się w granicach odpowiedzialności cywilnej podmiotów objętych ubezpieczeniem, nie wyżej jednak niż do wysokości sumy gwarancyjnej ustalonej w umowie. Nadto, na względzie należy mieć również treść art. 361 § 1 k.c., który stanowi, iż zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność jedynie za normalne następstwa działania lub zaniechania z którego szkoda wynikła, oraz treść art. 363 § 1 k.c. który stanowi, że co do zasady naprawienie szkody winno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie do stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej, przy czym gdyby przywrócenie do stanu poprzedniego pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Jednocześnie z treści art. 361 § 2 k.c. wynika, iż naprawienie szkody obejmuje straty, które poniósł poszkodowany.
Przechodząc do szczegółowych rozważań wskazać należy, iż pomiędzy stronami nie było sporu ani co do okoliczności kolizji drogowej z dnia 25 marca 2017 roku, winy kierowcy posiadającego obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń ani tego, że odpowiedzialność za szkodę ponosi pozwany. Nadto, należało mieć na uwadze, iż w toku postępowania likwidacyjnego pozwany zakład ubezpieczeń przyjął co do zasady odpowiedzialność za poniesioną przez powoda szkodę i przyznał mu odszkodowanie w wysokości 11.300 zł. Bezsporne pomiędzy stronami było również zakwalifikowanie powstałej szkody jako całkowitej. Zatem, jedyną kwestią sporną pomiędzy stronami była wysokość szkody poniesionej przez powoda, a dokładnie wpływająca na nią wartość pojazdu powoda w dniu zdarzenia przed i po powstaniu szkody.
Powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie. W ocenie Sądu, w toku niniejszego postępowania powód zdołał wykazać dowodem z opinii biegłego sądowego, że przyznana mu przez ubezpieczyciela kwota 11.300 zł tytułem odszkodowania jest zaniżona i nie rekompensuje powstałej szkody całkowitej.
Jak wynika z treści opinii biegłego wartość pojazdu powoda marki V. model S60 o numerze rejestracyjnym (...) w stanie nieuszkodzonym w dniu powstania szkody, tj. w dniu 25 marca 2017 roku wynosiła 19.900 zł, natomiast w stanie uszkodzonym wynosiła 4.900 zł. Wobec tego należało rozważyć, czy realną wartość wraku przedstawia sporządzona przez biegłego wycena w programie eksperckim, poprzedzona dokonanymi oględzinami pojazdu i analizą zgromadzonej dokumentacji, czy też realną wartość przedstawia zaproponowana najwyższa oferta zakupu wraku na zamkniętym portalu aukcyjnym AutoOnline za kwotę 8.600 zł.
W ocenie Sądu realna wartość wraku wyniosła 4.900 zł. Jak zauważył biegły, aukcja na platformie internetowej AutoOnline odbywa się bez możliwości weryfikacji stanu faktycznego uszkodzeń pojazdu przez kupujących, dlatego też mogą zdarzyć się przypadki obniżania wylicytowanej wartości pojazdu po bezpośrednich oględzinach pojazdu i jego uszkodzeń przez kupca. Sąd w pełni ten pogląd podziela. Tak samo sytuacja kształtuje się w sytuacji zakupu jakiegokolwiek innego samochodu, którego ogłoszenie znajduje się na portalu aukcyjnym. Niemal nie zdarza się, aby zawierać umowę kupna pojazdu bez jego wcześniejszych oględzin. Co więcej w dokumentach zgromadzonych w aktach szkody nie znajduje się pełna treść ogłoszenia sprzedaży uszkodzonego pojazdu zamieszczona przez pozwanego na ww. portalu aukcyjnym. Z akt szkody wynika, że złożono ofertę zakupu przedmiotowego wraku za kwotę 8.600 zł, jednak administrator portalu zaznaczył, że w przypadku stwierdzenia odmiennego stanu technicznego pojazdu kupujący może wycofać się z zakupu. Taki brak uniemożliwia zweryfikowanie, czy treść ogłoszenia możliwie dokładnie opisuje stan techniczny uszkodzonego pojazdu, czy też jest zbyt ogólne, nie zawiera wystarczającej ilości informacji w postaci tekstowej oraz fotograficznej i ewentualnie powoduje uzyskanie wyższej ceny transakcyjnej. Warto zauważyć, że w interesie pozwanego było osiągnięcie jak najwyższej ceny zakupu uszkodzonego pojazdu powoda. Brak jest również możliwości ustalenia, czy osoba składająca ofertę faktycznie wywiązałaby się z niej. Za przyjęciem wartości uszkodzonego pojazdu zgodnie z wyceną biegłego przemawia również to, że została ona poprzedzona oględzinami pojazdu. Tak więc biegły miał większe możliwości ustalenia stanu technicznego pojazdu niż ewentualni oferenci. Zważyć trzeba również, że poszkodowany nie był zainteresowany zbyciem wraku, zaś żadne przepisy nie obligowały go do tego. Stąd też pozwany ubezpieczyciel nie miał podstaw do ustalenia wartości pozostałości w oparciu o dane uzyskane z platformy internetowej, które bazowały jedynie na możliwej do uzyskania cenie z tytułu sprzedaży tych pozostałości. Wbrew argumentom pozwanego, powód nie miał obowiązku przyjęcia powyższej oferty i był uprawniony do zachowania będącego jego własnością wraku pojazdu. W sytuacji więc, gdy poszkodowany nie jest zainteresowany zbyciem uszkodzonego pojazdu, oferta licytacyjna ubezpieczyciela nie może być utożsamiana z jego ceną rynkową. Oferta powyższa była jednorazową, złożoną na wniosek firmy ubezpieczeniowej, a rynek sprzedaży uszkodzonych samochodów nie jest ograniczony tylko do jednej, wybranej przez pozwanego platformy internetowej. Tym samym aukcja dostarczyła danych w przedmiocie czysto hipotetycznej pojedynczej transakcji w warunkach, których nie można zakwalifikować jako równoznacznych z wolnorynkowymi. Co więcej, podkreślenia wymaga, że pozwany nie wyjaśnił, dlaczego akurat za właściwą dla wyceny rynkowej pozostałości przyjął najwyższą cenę spośród złożonych ofert. Cena aukcyjna uzyskana przez ubezpieczyciela może w tych warunkach posłużyć wyliczeniu wartości pozostałości, jeżeli jest realną ceną rynkową, a nie spekulacją na jej temat (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 30 czerwca 2015 r., I ACa 236/15, lex NR 1765931).
Mając na uwadze, że sposób i prawidłowość wyceny pojazdu w stanie uszkodzonym i nieuszkodzonym w dniu zdarzenia, tj. 25 marca 2017 roku nie była kwestionowana i nie budziła również wątpliwości Sądu, przesądzając, że przesłanki wiarygodności wartości pojazdu uszkodzonego przedstawia oszacowanie biegłego P. T., ustalono, że należne powodowi odszkodowanie w związku z powstałą szkodą winno stanowić różnicę pomiędzy wartością pojazdu w stanie nieuszkodzonym w dniu powstania szkody (19.900 zł) a wartością pojazdu w stanie uszkodzonym w dniu szkody (4.900 zł), co daje kwotę 15.000 zł.
Zważywszy zatem, że na etapie postępowania likwidacyjnego pozwany wypłacił poszkodowanemu odszkodowanie w kwocie 11.300 zł zasądzić należało kwotę 3.700 zł, co Sąd uczynił w punkcie I wyroku na podstawie art. 822 § 1 i 4 k.c. oraz art. 13 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.
Ponadto – na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. i art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych – Sąd zasądził od powyższej kwoty odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 25 kwietnia 2017 roku – zgodnie z żądaniem powoda. Zważyć bowiem należało, że szkoda pozwanemu została zgłoszona w dniu 25 marca 2017 roku i roszczenie stało się wymagalne z upływem 30-dniowego terminu o jakim mowa w art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych (…). Jednocześnie należy przyjąć, że pozwany jako profesjonalista dysponujący fachowym zespołem rzeczoznawców samochodowych oraz niezbędnymi środkami technicznymi był w stanie w powyższym terminie ustalić zakres szkody i wysokość należnego powódce odszkodowania.
W pozostałym zakresie na podstawie a contrario ww. przepisów w punkcie II. oddalono powództwo.
Sąd nie uwzględnił żądania zwrotu kosztów sporządzenia prywatnej opinii w wysokości 369 zł oraz kosztów udzielonej porady prawnej w postępowaniu przedsądowym w kwocie 400 zł. W wyroku z dnia 30 lutego 2002 roku, V CKN 908/00 (LEX nr 54365) Sąd Najwyższy zajął stanowisko, że ocena, czy koszty ekspertyzy powypadkowej poniesione przez poszkodowanego w postępowaniu likwidacyjnym mieszczą się w ramach szkody i normalnego związku przyczynowego winna być dokonywana na podstawie konkretnych okoliczności sprawy, a w szczególności po dokonaniu oceny, czy poniesienie tego wydatku było obiektywnie uzasadnione i konieczne. W świetle przedstawionego stanowiska judykatury ocena czy poniesione koszty ekspertyzy sporządzonej na zlecenie poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym są objęte odszkodowaniem przysługującym od ubezpieczyciela z umowy odpowiedzialności cywilnej, musi być dokonana przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, a w szczególności uzależniona jest od ustalenia, czy zachodzi normalny związek przyczynowy pomiędzy poniesieniem tego wydatku a kolizją drogową, oraz czy poniesienie tego kosztu było obiektywnie uzasadnione i konieczne także w kontekście ułatwienia prawidłowego określenia rozmiarów szkody przez zakład ubezpieczeń. W okolicznościach niniejszej sprawy – zdaniem Sądu – przedmiotowa opinia była zbędna, albowiem pozwany od początku kwestionował wysokość szkody, stąd jedynym sposobem rozstrzygnięcia sporu było wytoczenie powództwa i złożenie wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego, co też powód uczynił w pozwie. Ponadto, sporządzona na zlecenie powoda ekspertyza była błędna, albowiem przewidywała inną wartość pojazdu nieuszkodzonego w dniu powstania szkody oraz inną wartość pojazdu w stanie uszkodzonym w dniu zdarzenia aniżeli ustalony przez biegłego i przez to nie była przydatna do rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.
Nadto odnośnie żądania zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej powodowi przedprocesowo, jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale składu 7 sędziów z dnia 13 marca 2012r., III CZP 75/11 (Legalis nr 432231) uzasadnione i konieczne koszty pomocy świadczonej przez osobę mającą niezbędne kwalifikacje zawodowe, poniesione przez poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym prowadzonym przez ubezpieczyciela, mogą w okolicznościach konkretnej sprawy stanowić szkodę majątkową podlegającą naprawieniu w ramach obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych (art. 36 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, Dz.U. Nr 124, poz. 1152 ze zm.). W uzasadnieniu powyższego orzeczenia Sąd Najwyższy wskazał, że objęcie przedmiotowych kosztów odszkodowaniem może być uzasadnione, gdy okoliczności określonej sprawy uprawniają do stwierdzenia merytorycznej lub ekonomicznej potrzeby ustanowienia pełnomocnika. Jako zdarzenia usprawiedliwiające potrzebę skorzystania z zastępstwa w postępowaniu likwidacyjnym przytaczano nieznajomość języka polskiego przez cudzoziemca, zamieszkiwanie poszkodowanego poza Polską, powodujące, że osobiste prowadzenie postępowania likwidacyjnego mogło wiązać się z wyższymi kosztami niż wydatki na pomoc specjalisty, skorzystanie z której uznawano niekiedy za realizację obowiązku zapobieżenia zwiększeniu szkody. Powoływano także argumenty dotyczące potrzeby zapewnienia poszkodowanemu pozycji porównywalnej z pozycją ubezpieczyciela i zmniejszeniu niedogodności, jaką stanowi udział w postępowaniu likwidacyjnym. Poza powyższymi przypadkami, w ocenie Sądu Najwyższego, „w normalnym związku pozostaje natomiast sięgnięcie po pomoc prawną w okolicznościach, w których stan zdrowia, kwalifikacje osobiste lub sytuacja życiowa poszkodowanego usprawiedliwiają stanowisko o niezbędności takiej pomocy w celu sprawnego, efektywnego i ekonomicznie opłacalnego przebiegu postępowania likwidacyjnego. Tego rodzaju koszty będą poniesione wprawdzie także zgodnie z wolą poszkodowanego, jednak decyzja o konieczności wydatków nie będzie swobodna, lecz wymuszona przez zdarzenie sprawcze, usunięcie skutków którego wymaga skorzystania z pomocy pełnomocnika”. Sąd orzekający w niniejszej sprawie w pełni podziela powyższy pogląd prawny. W niniejszej sprawie – zdaniem Sądu – powód nie wykazał, że zaszły jakiekolwiek szczególne okoliczności, które uzasadniałyby uwzględnienie żądania zwrotu kosztów postępowania przedprocesowego. Dlatego też w powyższym zakresie powództwo należało oddalić, o czym Sąd orzekł również w punkcie II wyroku.
O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie III. wyroku na podstawie art. 100 k.p.c. na zasadzie stosunkowego rozdzielenia kosztów, uznając, że powód przegrał proces w 27 %, a pozwany w 73 % i w takim stosunku obciążył strony kosztami procesu. Natomiast zgodnie z art. 108 § 1 k.p.c. szczegółowe wyliczenia kosztów pozostawiono do wyliczenia referendarzowi sądowemu po zakończeniu postępowania.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Gdyni
Osoba, która wytworzyła informację: Małgorzata Żelewska
Data wytworzenia informacji: