I C 334/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Gdyni z 2023-08-24
Sygn. akt I C 334/23
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 24 sierpnia 2023 r.
Sąd Rejonowy w Gdyni I Wydział Cywilny:
Przewodniczący: sędzia Tadeusz Kotuk
Protokolant: st. sekr. sąd. Anna Szymańska
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 17 sierpnia 2023 r. w G. sprawy z powództwa (...) sp. z o.o. we W. przeciwko Spółdzielczej Kasie Oszczędnościowo-Kredytowej im. F. S. w G.
o zapłatę
oddala powództwo;
zasądza od powoda (...) sp. z o.o. we W. na rzecz pozwanego Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej im. F. S. w G. kwotę 3.617 zł (trzy tysiące sześćset siedemnaście złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia uprawomocnienia się niniejszego wyroku do dnia zapłaty – tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sygn. akt I C 334/23
UZASADNIENIE
Stan faktyczny
B. F. (1) chciała zaciągnąć pożyczkę, poszukiwała ofert pożyczek w Internecie i znalazła stronę o charakterze „porównywarki”. Jej wybór najkorzystniejszej oferty był związany z jednym parametrem – jak najwyższą kwotą pożyczki przy osiąganych przez nią dochodach. Na tej podstawie wybrała ofertę Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej im. F. S. z siedzibą w G..
Dowód: zeznania świadka B. F., k. 120-121
Następnie zawarła z tym podmiotem umowę pożyczki nr (...) r.
Dowód: umowa pożyczki, k. 25-30
B. F. nie posiadała własnych środków pieniężnych na zapłatę prowizji i uzyskała jako pożyczkę od Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej im. F. S. z siedzibą w G., a następnie – tego samego dnia – zapłaciła tę prowizję pożyczkodawcy.
Dowód: zeznania świadka B. F., k. 120-121
zestawienie operacji, k. 92
W dniu 22 grudnia 2022 r. pożyczkobiorczyni zawarła z (...) sp. z o.o. we W. umowę przelewu wierzytelności obecnych i przyszłych m.in. wynikających z sankcji tzw. „kredytu darmowego” w odniesieniu do w/w umowy pożyczki. Udzieliła również cesjonariuszowi pełnomocnictwa do złożenia w jej imieniu oświadczenia z art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim – adresowanego do pożyczkodawcy. Cesjonariusz złożył takie oświadczenie 11 stycznia 2023 r.
Dowód: oświadczenie, k. 34-38
umowa cesji, k. 32-33
Ocena dowodów
Materiał dowodowy w postaci dokumentów prywatnych nie był kwestionowany pod względem autentyczności i może stanowić podstawę rzetelnych ustaleń faktycznych co do treści umów i przepływów finansowych.
Zeznania B. F. są wiarygodne: szczere, logiczne i spójne.
Kwalifikacja prawna
Legitymacja czynna nie była kwestionowana.
Zarzuty powoda pod adresem umowy pożyczki – stanowiące podstawę oświadczenia w trybie art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim należy omówić w dwu blokach.
Pierwszy blok dotyczy wszystkich zarzutów poza związanym z wyliczeniem (...) i ta grupa zostanie umówiona najpierw. Zacząć należy od tego, że ich właściwe rozpoznanie zależy od właściwego punktu wyjścia. A tym powinna być poprawna wykładnia umowy
pożyczki, tj. zgodna z ustawowymi dyrektywami, w szczególności art. 65 k.c. i art. 385 § 2 k.c. W szczególności umowie i jej poszczególnym zapisom nie należy nadawać znaczenia nonsensownego, absurdalnego lub wynikającego z apriorycznie krytycznego nastawienia analityka próbującego dopatrywać się w niej błędów i braków. Pkt 20 umowy nie jest wadliwy, gdyż pożyczkobiorczyni otrzymała przy zawarciu umowy m.in. Tabelę opłat i prowizji. Błędem jest przekonanie powoda, że Tabela powinna być od strony redakcyjnej elementem samej umowy. Nie ma żadnego dowodu, że pożyczkobiorczyni otrzymała tę Tabelę w niewłaściwej formie (ulotnej). Umowa była zawierana na piśmie wraz z załącznikami na piśmie. Nie doszło więc do naruszenia art. 30 ust. 1 pkt 20 ustawy o kredycie konsumenckim. Pkt 27 nie jest wadliwy, nie ma ustawowego wymogu implementowania w umowie o kredyt konsumencki wszelkich efektów sądowej wykładni prawa na podstawie różnorodnych judykatów, w tym takich, które określony podmiot prawa prywatnego uznaje subiektywnie za „istotne” lub „ważne”. Orzecznictwo, w tym na tle art. 45 u.k.k. jest na chwilę obecną „bogate” w sensie jego różnorodności (rozbieżności) i braku wykształcenia jednolitej linii. Zresztą, gdyby taki wymóg przyjąć – zważywszy na różnorodność i ilość publikowanych orzeczeń – zawsze znalazłoby się coś, co nie zostało przeniesione do tekstu umowy, a więc potencjalnie każda umowa tego typu mogłaby zostać objęta sankcją kredytu darmowego, co oznaczałoby całkowitą niepewność biznesu w zakresie oferowania pożyczek konsumenckich przez instytucje finansowe. Tak czy inaczej, możliwość odzyskania – w razie wcześniejszej spłaty – określonych kosztów poniesionych przez kredytobiorcę ostatecznie (w razie sporu stron) zależy od rozstrzygnięcia sądowego i interpretacji postanowień umowy in casu. Tymczasem sankcja kredytu darmowego dotyczy ewidentnych braków w umowie, widocznych prima vista , a nie problemu interpretacji umowy w kontekście zróżnicowanego orzecznictwa sądowego. Nie doszło więc do naruszenia art. 30 ust 1 pkt 10 ustawy o kredycie konsumenckim. Pkt 26 umowy nie jest wadliwy – przekonanie, że tekst tego punktu sugeruje obowiązek wykorzystania otrzymanego przez kredytobiorczynię wzoru odstąpienia jest niczym innym, jak subiektywną i to „nieżyczliwą” (jawnie stronniczą) wykładnią umowy, czy też nawet hipotezą przyjmującą za wiążący tylko najbardziej niekorzystny wariant interpretacyjny dla konsumenta, co jest jawnie sprzeczne z treścią art. 385 § 2 k.c. Z obiektywnego punktu widzenia nic w treści tego postanowienia umownego nie sugeruje obowiązku wskazywanego przez powoda. Nieprawdą jest, że w umowie nie opisano skutków odstąpienia od umowy: są one szczegółowo „rozpisane” w zdaniach od piątego do ostatniego tego punktu. Gdyby w umowie posłużono się lakonicznym sformułowaniem sugerowanym w pozwie („ umowę […] traktuje się […] jakby nie była zawarta”) z pewnością zostałby podniesiony zarzut, że to niczego konkretnie nie tłumaczy i jest tylko żargonowym prawniczym ogólnikiem, bo nie wyjaśnia, „co się dzieje” po odstąpieniu od umowy (kto i co zwraca lub nie zwraca). Reasumując, nie doszło więc do naruszenia art. 30 ust. 1 pkt 15 ustawy o kredycie konsumenckim. Nie ma zdaniem Sądu wymogu prawnego, aby w umowie o kredyt konsumencki zawierać informację o skutkach finansowych skorzystania przez kredytobiorcę z uprawnienia z art. 45 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim (w rozumieniu skutecznego efektu tej sankcji). Istnieją bowiem rozliczne i nie dające się jednoznacznie skatalogować sytuacje, w których dochodzi do modyfikacji praw i obowiązków wynikających z umów zobowiązaniowych: mogą to być prawomocne orzeczenia sądowe przesłankowo stwierdzające abuzywność niektórych postanowień umownych, orzeczenia na tle stosowania art. 357 1 lub art. 358 1 k.c., ugody pomiędzy stronami, zrzeczenie się wierzytelności, odnowienie, efekty finansowe zmian ustawodawstwa, np. w zakresie spłat, oprocentowania, czy też skutki restrukturyzacji lub upadłości stron, nacjonalizacji, skutki stanów nadzwyczajnych, zmiany waluty państwowej itp. Jeżeli więc uznamy, że wybrany w przytoczonego z powyższego przykładowego
zestawienia jeden element jest warunkiem spełnienia wymogu z art. 30 ust. 10 ustawy o kredycie konsumenckim, to – ponownie – każda umowa byłaby wadliwa, gdyż zawsze udało by się znaleźć coś nowego, co może wpłynąć na zmianę kosztów kredytu, taka wykładnia art. 45 u.k.k. byłaby zupełnie absurdalna. Pkt 7 umowy nie jest wadliwy – zarzuty pod adresem tego postanowienia umownego są ogólnikowe i nietrafne – umowa wskazuje na podstawy zmian oprocentowania w taki sposób, w jaki jest to możliwe na potrzeby kontraktu konsumenckiego – nie da się tej kwestii zdaniem Sądu opracować redakcyjnie w wyraźnie lepszy sposób, o ile nie chodzi o naukowe rozważania, bo w takim wypadku oczywiście możnaby rozwinąć temat nawet w formie książkowej. „Stopa referencyjna Narodowego Banku Polskiego” jest prostym wskaźnikiem, który można bez najmniejszego trudu odnaleźć wprost (cyfrowo) w Internecie na oficjalnych (urzędowych) stronach Narodowego Banku Polskiego (nie jest tak, że stopa referencyjna NBP jest publikowana w formie odwołania to innych, kolejnych wskaźników – błędne i nieuprawnione jest więc powoływanie się przez powoda na wyrok (...) w sprawie C-66/19 dotyczącego łańcucha odwołań w prawie niemieckim). Nie można tego wskaźnika – przy zwyczajnym poziomie skupienia przeciętnego konsumenta – z niczym pomylić. Każda umowa kredytowa odwołuje się do pewnych zobiektywizowanych wskaźników makroekonomicznych – zmiennych w czasie – (co jest naturalne i dopuszczalne przez prawo), a w tym przypadku odwołanie jest prawidłowe, jednoznaczne, nie wprowadzające w błąd. Narodowy Bank Polski jest zdaniem Sądu instytucją rozpoznawalną w społeczeństwie polskim. Nie jest też tak, że z treści omawianego punktu miałoby wynikać, że organem decydującym „dowolnie” o zmianie oprocentowania jest zarząd Kasy – jest to subiektywna i niepoprawna interpretacja powoda: z umowy wyraźnie wynika, że zarząd jest organem obowiązanym do wydawania uchwał w danym przedmiocie, przy czym kryteria zmian oprocentowania mają umocowanie w prawidłowo określonych zobiektywizowanych wskaźnikach makroekonomicznych przewidzianych w umowie stron. Tu ponownie należy stwierdzić, że „propozycja” powoda w zakresie wykładni umowy jest sprzeczna nie tylko z jej treścią, ale także art. 385 § 2 k.c. Problematyka użytego w umowie „trwałego nośnika” jest także wyłącznie kwestią interpretacji – powód twierdzi, że jest to pojęcie nieokreślone, natomiast zdaniem Sądu jest to pojęcie poprawne, któremu po prostu trudno coś zarzucić: trwały to taki, który jest nieulotny i nieedytowalny (np. tekst wydruku na papierze, plik typu nieedytowalnego: np. .pdf, .jpg). Niepokój powoda, czy na pewno wykonując umowę kredytodawca będzie używał trwałego nośnika zdaje się być przykładem obawy daleko na wyrost – nie przedstawiono żadnych dowodów, które miałby taką daleko posuniętą obawę choćby uprawdopodabniać. Zarzut dotyczący użytego w umowie pojęcia „wskaźnika cen towarów i usług ogłaszanych przez Prezesa GUS” jest niezasadny z identycznych podstaw jako ten dotyczący „stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego” – sporny wskaźnik jest publikowany w urzędowych publikatorach (od dziesięcioleci) w formie bezpośredniej (cyfrowo), bez dalszych odwołań i jest niemożliwy do pomylenia z innym. Reasumując, nie doszło do naruszenia art. 30 ust. 1 pkt 10-11 ustawy o kredycie konsumenckim. Brak wyliczenia w umowie „kosztów sądowych i egzekucyjnych” jest zdaniem Sądu oczywiście bezzasadny, bo nie da się przewidzieć wysokości tych kosztów, gdyż są zależne od nieznanych w chwili zawierania umowy czynników (zależą od wysokości zadłużenia, wielokrotności stawek itp., jak też dość częstych w tej mierze zmian prawa lub jego interpretacji sądowej). Nie doszło więc do naruszenia art. 30 ust. 1 pkt 10 ani pkt 12 ustawy o kredycie konsumenckim (na marginesie należy zauważyć, że pkt 12 ustępu 1 art. 30 u.k.k. nie jest wymieniony jako podstawa sankcji z art. 45 ust. 1 tej ustawy). Prawo nie przewiduje odrębnego wymogu wydzielania składowych spłat kredytu w ramach danej kategorii (np. w tym w części dotyczącej kredytowanych kosztów jego udzielenia) – jak tego domaga się powód – nie doszło więc do naruszenia art. 30 ust. 1 pkt 8-10 ustawy o kredycie
konsumenckim. Wbrew temu co sugeruje powód – wstępna ocena korzyści i kosztów może wystarczająco być przedstawiona konsumentowi w formie wskaźnika (...), żaden racjonalnie zachowujący się konsument nie będzie natomiast analizował harmonogramu spłat z uwzględnieniem odrębnej kolumny spłat w zakresie kredytowanej prowizji. Zarzut dotyczący braku zawarcia w umowie informacji o możliwości i skutkach wypowiedzenia umowy ubezpieczenia jest niezasadny, gdyż kredytodawca nie jest ubezpieczycielem, kwestia ta nie jest więc od niego zależna lub mu z góry znana. Nie doszło więc do naruszenia art. 30 ust. 1 pkt 10 ustawy o kredycie konsumenckim. Zarzut dotyczący wadliwego oznaczenia zabezpieczenia kredytu (chodzi o ubezpieczenie) jest niezasadny. Ustawa wymaga oznaczenia tego elementu w umowie i to się w niej znalazło (pkt 24), natomiast przenoszenie do umowy pożyczki wybranych założeń umowy ubezpieczenia nie jest wymogiem prawnym, gdyż stanowiłoby to zbędną duplikację danych, które konsument i tak posiada i zna (bo zawarł taką umowę ubezpieczenia). Nie doszło więc do naruszenia art. 30 ust. 1 pkt 10 i 14 ustawy o kredycie konsumenckim.
Jeżeli chodzi o kwestię ujęcia rocznej rzeczywistej stopy oprocentowania w umowie pożyczki, to sąd orzekający w całości podziela poglądy prawne przedstawione w tej materii przez stronę pozwaną, przy czym z konieczności (wymóg prawny zwięzłości uzasadnień) musi to ująć w formie odpowiednio skondensowanej.
Zacząć należy od tego, że kredytowanie kosztów zaciągania kredytów jest praktyką legalną, co logicznie oznacza, że mogą one także podlegać oprocentowaniu, bo należy to do istoty kredytu, która to umowa ma z definicji charakter odpłatny, a nie darmowy. Jeżeli zaś tak jest, to zafałszowaniem rzeczywistości byłoby prezentowanie przez kredytodawcę danych pomijających te okoliczności. Słusznie wskazuje pozwany, że pojęcie prawne „całkowitej kwoty kredytu” ma charakter fikcji prawnej mającej wyłącznie cel limitowania kwotowego pozaodsektowych kosztów kredytu przy zastosowaniu ustawowego wzoru matematycznego. Poprawnie też podnosi, że zapłata prowizji przez konsumenta, który uzyskał ją ze środków otrzymanych w ramach kredytu nie jest tożsama ze spłatą tej części kredytu. Zapłata skredytowanej prowizji zaspokaja bowiem jedynie zobowiązanie (dług) konsumenta w zakresie zapłaty prowizji (jakkolwiek brzmi to tautologicznie, to nie da się tego inaczej wyjaśnić), a więc nie pomniejsza długu kredytowego. Natomiast, spłata kredytu, w tym obejmującego równowartość tej prowizji (z odsetkami), następuje w ramach spłaty kredytu (później). Reasumując, należy uznać, że zaprezentowanie przez pozwanego w umowie pożyczki (...) (pkt 12 umowy) przy przyjętych założeniach jest poprawny, rzetelny, a tym samym nie narusza art. 30 ust. 1 pkt 7 ustawy o kredycie konsumenckim. Odnośnie tego zarzutu należy podnieść jeszcze jeden argument: otóż (...) jest wskaźnikiem, który ma służyć dla konsumenta wyłącznie jako środek do porównywania różnych ofert rynkowych. Nawet jeżeli w danej umowie został on wskazany niepoprawnie – załóżmy – z powodu błędu pisarskiego – to i tak nie zmienia to konkretnych praw i obowiązków finansowych wynikających z umowy kredytowej. Jest więc tylko wskaźnikiem mającym zbiorczo określać opłacalność oferty. Ma więc zupełnie inną cechę, niż te dotyczące pozostałych wymogów ustawowych dotyczących umów kredytowych w ustawie o kredycie konsumenckim. Nie zmienia to oczywiście faktu, że ta jego specyficzna rola jest istotna społecznie i rynkowo, bo w jednym parametrze odzwierciedla ważną cechę oferty, którą można – na potrzeby niniejszego wywodu – porównać do oznaczenia ceny produktu w sklepie (której częścią jest marża i podatek). Jednak zdarza się, że kupujemy dany produkt nie sprawdzając, czy jego cena w pobliskim jest niższa, bo co innego jest dla nas ważne. Tak samo może być w przypadku (...). Tu z kolei należy wrócić do kwestii skutków sankcji kredytu darmowego, która niewątpliwie jest dotkliwa dla kredytobiorcy, który bez wątpienia w razie jej ziszczenia się ponosi stratę na transakcji – jest pozbawiony jakiegokolwiek
dochodu, a w warunkach inflacji traci nawet jeszcze więcej. Należy więc uznać, że oceniając zarzuty, które mogą skutkować zajściem sankcji kredytu darmowego, należy badać ich relewancję. W większości przypadków nie stanowi to problemu, gdyż niezależnie od stanowiska i wyrobienia konsumenta gros problematyki, która powinna być zawarta w umowie kredytowej (art. 30 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim) jest rzeczywiście istotna, a to dlatego, że określa po prostu prawa i obowiązki konsumenta. Jednak w przypadku niektórych może być inaczej: zdaniem Sądu taka sytuacja może dotyczyć np. kwestii adresu do doręczeń elektronicznych i właśnie oznaczenia (...). Może bowiem mieć miejsce sytuacja, gdy umowa nie zawiera wyłącznie adresu kredytobiorcy do doręczeń elektronicznych, ale konsument z określonych przyczyn nie zamierzał nigdy z takiej formy kontaktu korzystać. Podobnie ma się sprawa z (...) mogą zdarza się przypadki, gdy konsument wybiera daną ofertę w ogóle nie porównując (...) z ofertami innych pożyczkodawców, bo co innego jest dla niego atrakcyjne – i tak właśnie było w danej sprawie, gdy kredytobiorczyni wybrała ofertę pozwanego z uwagi na najkorzystniej usytuowaną w internetowej porównywarce pod kątem dostępnej kwoty kredytu przy danym poziomie dochodu. Trudno w takiej sytuacji nie zauważyć, że spieranie się później co do poprawności oznaczenia (...) jest zawieszone w próżni (tj. razi oczywistą sztucznością i oderwaniem tego zarzutu od rzeczywistości), bo przy zawieraniu umowy ten element był bez znaczenia przy wyborze oferty, a sam w sobie nie tworzy i nie zmienia zobowiązań konsumenta – ma tylko walor informacyjny w celach porównawczych, o ile wszyscy uczestnicy rynku stosują dokładnie takie same założenia wyjściowe. (W danym wypadku – w kontekście twierdzeń powoda można wręcz stwierdzić, że (...) zaprezentowane przez pozwanego było zawyżone, a więc niekorzystne w kontekście porównawczym, co oznacza, że pozwany pogorszył swoją pozycję rynkową, a nie polepszył – nie ma więc w tym przypadku czegoś na kształt nieuczciwego „łowienia” klienta za pomocą manipulacji [obniżania] (...)). Z tych więc przyczyn podniesienie tego zarzutu w danym przypadku należy uznać za – niezależnie od powyżej przedstawionych argumentów – skorzystanie z uprawnienia niezgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa żądania uzyskania sankcji tzw. kredytu darmowego (z art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim) – tj. sprzecznie z treścią art. 5 k.c. Należy podkreślić, że opisany powyżej wymóg relewancji zarzutu jest częścią wyłącznie wykładni art. 45 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim i w żadnym razie nie może być interpretowany jako relatywizacja obowiązków kredytodawcy wymienionych m.in. w art. 30 ustawy o kredycie konsumenckim. Chodzi tu o to, że o ile obowiązki te wiążą i same w sobie są bezwzględne, to jednak na gruncie rozpatrywania przed sądem skutku wad umowy pod kątem dotkliwej sankcji (kredyt darmowy) muszą być brane pod uwagę pod kątem ich istotności in casu, aby sankcja ta nie była mechanizmem automatycznym („ślepym”), pomijającym istotne uwarunkowania danego przypadku. Ponieważ sama konstrukcja tej sankcji jest w całości przejawem inicjatywy ustawodawcy krajowego, nie ma przeszkód, aby była stosowana m.in. przy uwzględnieniu treści art. 5 k.c., który zawiera mechanizmy odpowiadające pojęciu „proporcjonalności” w przypadku transponowania takich zagadnień na grunt prawa unijnego. Prawidłowa wykładnia art. 45 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim w związku z art. 5 k.c. – zaprezentowana w niniejszym uzasadnieniu – nie narusza zasadniczego wymogu efektywności i jednocześnie proporcjonalności środków zmierzających do ochrony praw konsumenta w świetle ustawodawstwa unijnego. Dotkliwość i nieuchronność sankcji kredytu darmowego nie może być absolutyzowana, gdyż byłaby całkowicie pozbawiona wymogu proporcjonalności.
Należy też podkreślić, że omawiana kwestia (tj. dotycząca oprocentowania skredytowanych kosztów kredytu i wyliczenia (...)) jest obecnie źródłem sprzeczności w licznych orzeczeniach sądowych, a więc linia orzecznicza być może ukształtuje dopiero w przyszłości. Z tego wynika, że większą wartość poznawczą ma analiza rzeczywistych mechanizmów ekonomicznym skutkujących takim, a nie innym wyliczeniem (...), niż przywoływanie dowolnie wybranych fragmentów orzecznictwa.
Reasumując, oświadczenie w trybie art. 45 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim nie wywołało skutku prawnego.
Rozpatrywanie pozostałych zarzutów i twierdzeń stron jest zbyteczne.
Mając powyższe na uwadze powództwo oddalono w całości na mocy art. 5 k.c. oraz art. 45 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim – a contrario – punkt I. sentencji.
Koszty
O kosztach procesu orzeczono jak w punkcie II. sentencji na mocy art. 98 k.p.c. Na zasądzone koszty składa się: opłata za czynności adwokackie w stawce minimalnej (3.600 zł, § 2 pkt 5 rozp. MS z dnia 22 października 2023 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, ze zm.), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Gdyni
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Tadeusz Kotuk
Data wytworzenia informacji: